
W jednym niewielkim – i bardzo niebieskim – pudełku jest wszystko, czego potrzebujesz, żeby wymienić swój zwykły zamek na smart zamek. Ok, będzie potrzebne jeszcze jakieś 5 albo 10 minut roboty, ale potem o kluczach możesz zapomnieć.
Tym, co kryje się w tym pudełku, jest WeLock w wersji TOUCAEBL51, którą można określić jako… wszystko w jednym – i to na kilku poziomach.

Przede wszystkim – mamy tutaj absolutnie wszystko, co jest nam potrzebne, żeby wymienić nasz zwykły zamek na smart zamek. I nie chodzi tutaj choćby o sam zamek z wkładką, ale też o wszystkie klucze, śrubki i śrubokręty. Jedyne, co warto ze sobą zabrać przed instalacją, to 3 baterie AAA.

Miłe jest też to, iż mimo tego, iż zamek jest regulowany, żeby dopasować go do różnych grubości drzwi (zakres grubości drzwi od 55 do 95 mm), to nie musimy ani sami kupować specjalnej wkładki, ani też nie musimy jej własnoręcznie składać.

Sama wkładka ma tutaj stałą długość, a to, co możemy zrobić, to albo o maksymalnie 2 cm odciągnąć główną gałkę, albo dodać element przedłużający od strony gałki wewnętrznej (również 2 cm).

Co z tego wynika? Głównie to, iż instalacja zamka zajmuje mniej, niż deklaruje to producent.

Według niego jest to 10 minut, według mnie to jest może 5 minut. Odkręcamy jedną śrubę ze starej wkładki, wyciągamy ją, wkładamy zamek WeLock, wkręcamy tę wyciągniętą wcześniej śrubę, regulujemy długość całości i… na tym koniec.

Potem zostaje nam adekwatnie tylko włożyć baterie, jeżeli nie zrobiliśmy tego wcześniej i możemy przejść do konfiguracji. Serio, łatwiej już być chyba nie może, chyba iż ktoś zrobiłby to za nas.
Jak skonfigurować zamek WeLock TOUCAEBL51?
Opcje mamy dwie. jeżeli ktoś nie lubi aplikacji mobilnych do zamków, to jak najbardziej można z dużej części funkcji korzystać bez niej, zresztą i tak część opcji wymaga tego, żeby stanąć przy zamku i fizycznie naciskać przyciski.


Z drugiej strony – konfiguracja aplikacji mobilnej zajmuje może kilka minut, a da nam dostęp do całej masy dodatkowych funkcji, wliczając w to – z dodatkowym akcesorium – opcję całkowicie zdalnego sterowania zamkiem. Więc i tak warto ją zainstalować, chociaż korzystać z niej będziemy raczej rzadko.
Jak to się odblokowuje?

Dlaczego będziemy przy smart zamku rzadko korzystać z aplikacji? Bo sięganie po telefon, uruchamianie aplikacji i wyklikiwanie odblokowania zamka jest po prostu najbardziej czasochłonną opcją. Tak, sprawdzi się w warunkach awaryjnych, sprawdzi się też, jeżeli komuś przyznamy dostęp do zamka, ale na co dzień – są lepsze opcje.
Pierwszą z nich jest po prostu wpisanie kodu na niewielkiej klawiaturce. I od razu mogę napisać, dlaczego ten zamek zamontowałem u siebie tak wysoko. Głownie dlatego, iż dla większości osób będzie on w takim układzie wyglądał jak zwykła, może trochę dziwna gałka i dopiero po przekręceniu na bok ukaże się klawiatura i czytnik linii papilarnych.
Zalety wariantu z kodem? Możemy go wysłać rodzinie czy znajomym choćby SMS-em i zadziała. Czyli choćby jeżeli ktoś jest umiarkowanie techniczny albo nie ma telefona, to tym sposobem poradzi sobie z wejściem do domu.

Drugi sposób pozostało szybszy i jest to po prostu czytnik linii papilarnych. Zalety? Jest zdecydowanie szybszy niż aplikacja i wprowadzanie kodu – wymaga tylko wybudzenia zamka i dotknięcia odpowiedniego pola. Co interesujące – mimo tego, iż TOUCAEBL51 nie jest przesadnie drogim zamkiem, czytnik linii papilarnych działał w przypadku moich palców adekwatnie perfekcyjnie. Mogły być suche, mogły być wilgotne, a i tak całość działała wzorowo. Dopiero wybitnie mokre palce pokonywały ten system, ale też wystarczyło je lekko przetrzeć, żeby wszystko wróciło do normy.

Trzecią opcją odblokowywania są miniaturowe karty, które zresztą znajdziemy od razu w zestawie (3 sztuki). Zasada jest podobna co w przypadku odcisku palca – wybudzamy zamek, przykładamy kartę i już. Działa to już absolutnie bez zarzutu.
I gdybym miał już tutaj wskazać największą zaletę tego zamka, to byłaby właśnie liczba opcji na jego odblokowanie, połączone z tym, jak łatwo jest zainstalować całość. Pięć albo dziesięć minut, a potem możemy do woli wybierać, czy chcemy go otwierać kodem, kartą, odciskiem palca albo aplikacją, a choćby na tym lista możliwości się nie kończy – ale o tym za chwilę.
Jak to się otwiera?
Teraz ważniejsze jest bowiem to, co się dzieje po odblokowaniu zamka. Albo zacznijmy od tego, co się dzieje, jeżeli zamka nie odblokujemy.
Otóż… dzieje się dokładnie nic, jeżeli stoimy na zewnątrz. Tą gałką z klawiaturą możemy bez odblokowania kręcić do upadłego i absolutnie nic się nie stanie. Co innego w przypadku gałki wewnętrznej – tutaj już żadne odblokowywanie nie jest nam potrzebne. jeżeli chcemy od środka otworzyć drzwi – po prostu kręcimy w jedną stronę, jeżeli zamknąć – w drugą stronę.

Jeśli natomiast stoimy na zewnątrz i odblokujemy zamek, to wtedy musimy po prostu przekręcić gałkę. Tak, WeLock A51 nie ma wbudowanego silnika, który kręciłby gałką za nas, więc akurat tę operację musimy wykonać samodzielnie.
Jeśli ją wykonamy – albo jeżeli nie zrobimy niczego – zamek automatycznie po ustalonym czasie przejdzie znowu w tryb blokady. Możemy przy tym zdefiniować w aplikacji, jak długo ma być podtrzymywany stan aktywności.
Do tego dochodzi jeszcze jedna opcja.
I, gdyby tego wszystkiego było mało, WeLock TOUCAEBL51 ma jeszcze jeden sposób obsługi – i to jest obsługa całkowicie zdalna. Wymagany jest wprawdzie do tego osobny moduł, który łączy się z naszą domową siecią przez WiFi albo przewód, ale w zamian dostajemy dwie rzeczy. Po pierwsze – możemy zmieniać dużą część ustawień zamka z dowolnego miejsca na świecie. Po drugie – zyskujemy opcję integracji tego zamka z zewnętrznymi usługami. Czyli na przykład możemy A51 podłączyć do Alexy i poleceniem głosowym odblokowywać zamek.

Co ciekawe, odblokowywanie zamka z wykorzystaniem tej bramki wcale nie wiąże się z jakimś znaczącym opóźnieniem. Tak, jest odrobinę wolniej niż przy połączeniu Bluetooth, ale tutaj możecie zobaczyć, ile to mniej więcej trwa – przez cały czas w pełni akceptowalne, jeżeli np. chcemy komuś z drugiego końca miasta dać dostęp do domu czy mieszkania.


WeLock TOUCAEBL51 – czy warto?
Jeśli chodzi o zalety, to mogę przede wszystkim wymienić trzy. Po pierwsze – to działa, tak najzwyczajniej na świecie. Po drugie – montaż całości jest absolutnie banalny, a do tego – poza bateriami – wszystko mamy w zestawie. No i po trzecie – jest tyle opcji odblokowywania tego zamka, iż każdy znajdzie coś dla siebie. Jest Bluetooth i aplikacja, jest odcisk palca, są karty, a z WiFi Boxem pozostało na przykład Alexa czy otwieranie kompletnie zdalne.

Jeśli natomiast miałbym się do czegoś przyczepić, to chyba głównie chciałbym, żeby aplikacja była ładniejsza i lepiej przetłumaczona na polski. Tak, wszystko tutaj działa, ale wygląda trochę retro. Z drugiej strony – z aplikacji będziemy korzystać głównie wtedy, kiedy będziemy zmieniać ustawienia albo dodawać nowego użytkownika. Czyli raczej stosunkowo rzadko, natomiast najczęściej będziemy mieli po prostu do czynienia ze smart zamkiem, który… działa. I którego zainstalowanie zajmie nam 5 albo 10 minut, po czym będziemy mogli go otworzyć tak, jak jest nam najwygodniej – niezależnie od tego, czy akurat mamy przy sobie telefona, czy nie.
Kup smart zamek w promocyjnej cenie. W promocji dostępna jest też bramka Wi-Fi do zdalnej kontroli.