Działania Giganta z Cupertino nie pozostały niezauważone. Amerykański rząd wyraźnie dał do zrozumienia co o tym myśli i jakie jest najlepsze rozwiązanie tej sytuacji.
O tym, iż Apple przenosi swoją produkcję z Chin do Indii wiadomo już od dłuższego czasu. Wydaje się więc to dość dziwne, iż dla prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa, jest to zaskakująca informacja. W środę odbył on rozmowę z Timem Cookiem, w której wyraził rozczarowanie aktualnymi działaniami amerykańskiego giganta technologicznego.
Czy Trump zastopuje plany Apple dzięki nowych ceł?

Głównym ośrodkiem produkcyjnym Apple od dawna były Chiny – zarówno w przypadku telefonów, tabletów, jak i komputerów. Jednak ze względu na rosnące koszty oraz trwającą wojnę handlową, w efekcie której Państwo Środka objęto potężnymi sankcjami, firma znacznie przyśpieszyła swoją przeprowadzkę do Indii. Nie spotkało się to z aprobatą Donalda Trumpa, który podsumował te działania w następujący sposób:
Powiedziałem Timowi: Tim, słuchaj, traktowaliśmy cię naprawdę dobrze, znosiliśmy wszystkie fabryki, które budowałeś w Chinach przez lata, ale teraz musisz budować u nas. Nie jesteśmy zainteresowani budową w Indiach, Indie mogą same o siebie zadbać. […] Chcemy, żebyś budował tutaj.
Donald TrumpMimo wszystko prezydent Stanów Zjednoczonych stwierdził, iż spotkanie z prezesem Apple było owocne i firma zamierza zwiększyć swoją produkcję na terenie USA. Nie jest jednak jasne czy Donald Trump zdecydował się na użycie kija, czy marchewki. Sowite rządowe granty prawdopodobnie zadziałałyby w tej sytuacji równie dobrze, co groźba nałożenia na Indie zaporowych ceł. Poczynione przez Apple inwestycje mogłyby się okazać w tej sytuacji bowiem zupełnie nieopłacalne i kosztować firmę miliardy dolarów.