Pod koniec maja do sprzedaży w Polsce trafiły nowe średniopółkowe telefony marki Honor – Honor 400 i Honor 400 Pro, które zgodnie z zapewnieniami producenta oferują wysokie możliwości fotograficzne, i to wspierane sztuczną inteligencją. Pytanie tylko, jak ta i inne obietnice wypadają w praktyce? Sprawdziłam to w przypadku tego drugiego, droższego modelu. Czy Honor 400 to telefon godny polecenia?
Specyfikacja i cena
Honor 400 Pro trafił do sprzedaży w Polsce w jednym wariancie sprzętowym, z 12 GB pamięci RAM LPDDR5X i 512 GB pamięci wewnętrznej w standardzie UFS 3.1 na pokładzie. Do tego mamy tu układ Snapdragon 8 Gen 3, akumulator o pojemności 5300 mAh, a także wyświetlacz AMOLED o przekątnej 6,7”, a za to wszystko trzeba zapłacić dokładnie 3299 złotych.

Ten telefon oferuje również ładowanie przewodowe z mocą 100 W i bezprzewodowe z mocą 50 W, potrójny aparat tylny wraz z sensorem o rozdzielczości 200 MP, obsługę kart eSIM oraz system Android 15 wraz z nakładką MagicOS 9.0. Pełna specyfikacja poniżej.
Honor 400 Pro – specyfikacja:
Budowa i jakość wykonania
Nie da się zaprzeczyć temu, iż Honor 400 Pro wygląda po prostu ładnie. Obłe kształty, smukła konstrukcja i minimalizm w designie sprawiają, iż to urządzenie wpada w oko. Jednocześnie wygodnie leży w dłoni, bo nie ma tu ostrych krawędzi, które drażniłyby skórę. Może nie należy do tych najbardziej kompaktowych telefonów, ale nie jest przesadnie duży.
Jego plecki są dość śliskie, ale ten fakt jest nieco rekompensowany przez ramki o matowym wykończeniu. Oczywiście, dla dodatkowego zabezpieczenia przed potencjalnym upadkiem można zamknąć telefon w etui, ale trzeba je zakupić oddzielnie, podobnie jak odpowiednią ładowarkę. W zestawie z tym modelem otrzymujemy bowiem tylko przewód USB, pin do tacki SIM i niezbędną dokumentację.

Trochę szkoda, iż choć Honor 400 Pro kosztuje ponad trzy tysiące złotych, to ma ramki plastikowe, a nie metalowe. Tylny panel pokryty jest już szkłem hartowanym, podobnie jak wyświetlacz, natomiast producent nie chwali się, jakie jest to szkło. Na szczęście wszystkie elementy zdają się być solidnie ze sobą spasowane.
Jeśli chodzi o normy odporności spełniane przez telefon, to mamy tu zgodność zarówno ze standardem IP68, jak i IP69. Honor 400 Pro przetrwa więc zanurzenie w wodzie i kontakt z gorącym strumieniem pod wysokim ciśnieniem.


A co znajduje się na ramkach tego urządzenia? To samo, co w przypadku większości telefonów, bez przesadnie niestandardowych dodatków – z wyjątkiem portu podczerwieni widocznego u góry. Mam na myśli przyciski zasilania i do zmiany głośności, maskownice głośników i mikrofonów, tackę na karty SIM oraz port USB-C. Wyspa aparatów zlokalizowana na tylnym panelu jest niska i zawiera trzy oczka plus diodę flash.
Wyświetlacz
Ekran Honor 400 Pro niekoniecznie przypadnie każdemu. Jest to bowiem ekran, który został na wszystkich czterech krawędziach zaokrąglony, tak jak w Oppo Find X8 Pro czy Realme 14 Pro+. Na szczęście jest to też jednak ekran AMOLED i jak przystało na tego typu panel cechuje się wysokim kontrastem, dobrym odwzorowanie kolorów i szerokimi kątami widzenia. Ponadto oferuje częstotliwość odświeżania PWM na poziomie aż 3840 Hz – coś dla osób z wrażliwym oczami.

Jego rozdzielczość jest oczywiście odpowiednio wysoka, podobno jak częstotliwość odświeżania, którą możemy ustawić na sztywno na 60 lub 120 Hz albo wybrać odświeżanie adaptacyjne. A co z jasnością? Niestety w tej kwestii mam mniej dobrego do powiedzenia. Nie wiadomo, dla jakiej powierzchni ekranu Honor zmierzył aż 5000 nitów, ale jedno jest pewne – na pewno dla bardzo małej. W praktyce ekran może być jasny i czytelny choćby w ostrym słońcu, przy czym ma on problem z automatycznym dobieraniem poziomu jasności. Zdarza się, zwłaszcza przy pochmurnej pogodzie, iż ekran jest zbyt ciemny i trzeba przesuwać suwak manualnie, by go nieco doświetlić.
To co zwraca uwagę, to znajdujące się tu wcięcie w wyświetlaczu. Skrywa ono aparat przedni z dodatkowym czujnikiem głębi, przez co jest szersze niż w większości dzisiejszych telefonów. Podoba mi się jednak to, iż ramki otaczające wyświetlacz są wąskie i symetryczne.

Pod ekranem umieszczono optyczny czytnik linii papilarnych. Ten działa sprawnie, ale mógłby się znajdować nieco wyżej – tak aby dostęp do niego był wygodniejszy.

Audio
Honor 400 Pro ma głośniki stereo, przy czym ten górny głośnik służy w nim oczywiście nie tylko do odtwarzania multimediów, ale również do rozmów. Jakość oferowanego przez nie brzmienia jest niezła, ale daleko jej do perfekcji. Tony średnie i wysokie nie są zbyt wycofane, ale basów tu już zdecydowanie brakuje. Poza tym całości brakuje trochę klarowności, zwłaszcza przy wysokim poziomie głośności.
No właśnie, głośniki mogą grać dość głośno, a poza tym żaden z nich nie zdaje się być dużo cichszy od drugiego.
Oprogramowanie i łączność
Na pokładzie najnowszego telefonu Honor znalazł się Android 15 wraz z nakładką MagicOS 9.0. Co ważne, jego system ma otrzymywać aktualizacje i poprawki bezpieczeństwa aż przez sześć lat, a to bardzo dobre wieści.
Jeśli chodzi o samą nakładkę MagicOS 9.0, to muszę przyznać, iż nie należę do jej miłośników. Wprawdzie jej obsługa jest intuicyjna, ale moim zdaniem w wielu kategoriach wymaga ona dopracowania. Na tle tego, co oferują inny producenci telefonów, dość kiepsko wypadają tu animacje interfejsu (niektóre są zbyt wolne), a także opcje personalizacji. Nie podoba mi się, iż menu powiadomień i szybkich ustawień nie można połączyć w jedno.






Jeśli chodzi o funkcje charakterystyczne dla MagicOS, to mamy tu na przykład tak zwany Magic Portal. Pozwala on zaznaczyć knykciem palca coś na ekranie, na przykład obraz w przeglądarce internetowej i łatwo przenieść go do wybranej aplikacji z użyciem specjalnego panelu bocznego. Z jego pomocą można też gwałtownie wyodrębnić widoczny tekst – choćby z obrazu, a to może być przydatne.



Nie zabrakło tu też oczywiście funkcji AI, na czele z asystentem Gemini i Zakreśl by wyszukać. Tutaj AI może nam pomóc w napisaniu wiadomości, zająć się tłumaczeniem rozmowy telefonicznej na żywo czy konwertowaniem mowy na tekst w czasie rzeczywistym. Problem w tym, iż akurat te funkcje nie obsługują języka polskiego. Takich barier nie ma w przypadku funkcji wykrywania deepfake’ów czy rozpoznawania gestów wykonywanych w powietrzu. Tak, możemy tu włączyć funkcję, która pozwoli nam przewijać zawartość telefonu czy wykonywać zrzuty ekranu, machając dłonią w niewielkiej odległości od wyświetlacza.


W albumie ze zdjęciami możemy wykorzystywać AI do retuszowania i upscale’owania zdjęć, rozszerzania obrazów, usuwania obiektów i tworzenia wycinków. Poza tym zakładka Tworzenie umożliwia generowanie krótkich filmów na podstawie zdjęć (z użyciem modelu Veo 2 od Google), przy czym liczba darmowych prób do wykorzystania jest ograniczona.



Cieszy to, iż Honor 400 Pro obsługuje nie tylko fizyczne karty SIM, ale też eSIM. Obsługa łączności 5G i Wi-Fi 7 to zaś kolejna mile widziana cecha.
Wydajność
Honor 400 Pro wykorzystuje chip znany z wielu zeszłorocznych flagowców – Snapdragon 8 Gen 3. Do tego w Polsce dysponuje 12 GB pamięci RAM LPDDR5X i 512 GB pamięci wewnętrznej w standardzie UFS 3.1. Jaką więc oferuje wydajność?
Biorąc pod uwagę wyniki benchmarków, z pewnością więcej niż wystarczającą w stosunku do potrzeb większości przeciętnych użytkowników. W AnTuTu 10 zdobył 1 887 614 punktów. W jednordzeniowym teście CPU w Geekbenchu 6 uzyskał 2166 punktów, w wielordzeniowym 6470 punktów, a w teście GPU 13 089 punktów. w uproszczeniu są to naprawdę dobre wyniki, adekwatne do przedziału cenowego.



W praktycznym użytkowaniu Honor 400 Pro wypada dobrze. Aplikacje uruchamiają się tu szybko, a przełączanie się między innymi jest płynne. Nic się tu nie zacina, nie zawiesza. Ten model ma też spory potencjał w temacie gier mobilnych.
Stress test (3DMark Wildlife Extreme Stress Test) udało się temu telefonowi ukończyć, ale ze stabilnością na poziomie tylko 41 %. Temperatura urządzenia wynosiła pod koniec blisko 50 stopni Celsjusza, natomiast obudowa nie była patrzącą w dotyku.



Bateria
Omawiany zawodnik ma nieco mocniejszy akumulator niż poprzednik, bo zastosowano tu baterię krzemowo-węglową o pojemności 5300 mAh. Pytanie brzmi jednak, czy przekłada się to na długi czas pracy. Honor 400 Pro może nie jest w stanie działać wybitnie długo, ale dwa dni użytkowania bez ładowania da się tu wyciągnąć. W teście odtwarzania wideo z platformy YouTube (w zacienionym pomieszczeniu, rozdzielczość 2160p, jasność automatyczna, odświeżanie adaptacyjne, głośność 30%) telefon wytrwał 15 godzin i 3 minuty.

Ładowarki nie dodano do zestawu, natomiast mamy tu obsługę zarówno ładowania przewodowego z mocą 100 W i bezprzewodowego z mocą 50 W. Przewodowo urządzenie da się więc naładować w niecałe 40 minut, czyli szybko, natomiast trzeba zauważyć, iż nie pobiera ono 100 W mocy z zasilacza nieustannie, a tylko przez kilka pierwszych minut ładowania. Potem ta moc spada do 66 W.
Możliwości fotograficzne
Na papierze zestaw aparatów Honora 400 Pro prezentuje się obiecująco, a to dlatego, iż jego aparat tylny składa się z sensora o rozdzielczości 200 MP, z PDAF i optyczną stabilizacją obrazu, sensora 50 MP z teleobiektywem (z 3-krotnym zoomem optycznym) i również z OIS, a także sensora 12 MP z obiektywem ultraszerokokątnym. Jego aparat przedni to zaś sensor o rozdzielczości 50 MP z dodatkowym czujnikiem głębi o rozdzielczości 2 MP.

Aparat tylny
Aplikacja aparatu znajdująca się na pokładzie tego urządzenia pozwala wykonywać zdjęcia w wielu trybach i przy trzech predefiniowanych ustawieniach kolorystycznych, określanych mianami Naturalny, Jaskrawy i Autentyczny. Ustawienia te przekładają się dokładnie na to, co wskazują ich nazwy. Ja korzystałam z trybu Jaskrawy, bo lubię, gdy kolory są trochę podkręcone – ale nie do przesady (i na szczęście tu do przesady nie są). Co ważne, pod względem odwzorowania kolorów producent zdołał tu zachować spójność między poszczególnymi aparatami.



























Ogólnie rzecz biorąc możliwości tylnego aparatu oceniam pozytywnie. Każde z jego oczek robi fotografie ostre, o wysokiej szczegółowości (no, aparat ultraszerokokątny w każdej z tych kwestii oczywiście odstaje), ale rozpiętość tonalna już pozostawia trochę do życzenia. W trybie HDR najjaśniejsze obiekty na fotografiach są wręcz zbyt jasne.





























Jeśli chodzi o zoom, to pod względem jakości dobrze wypadają nie tylko zdjęcia zrobione przy zoomie optycznym 3x, ale też przy cyfrowym 2x i hybrydowym 6x – a przynajmniej przy dużej ilości światła. Zoom cyfrowy sięga 50-krotnego zbliżenia, ale według mnie nie warto po nie sięgać.
Aparat przedni
Ten aparat rejestruje niezłe zdjęcia, o żywych kolorach i bogate w detale. Szkoda, iż nie dysponuje on autofokusem, bo w tym przedziale można by tego oczekiwać? Czy czujnik głębi coś daje? Chyba tak, bo nie zauważyłam tu problemów z rozmywaniem tła.



Wideo
Honor 400 Pro pozwala nagrywać wideo maksymalnie w 4K przy 60 klatkach na sekundę. Dokładnie takie parametry mamy do dyspozycji w przypadku jednostki głównej i sensora z teleobiektywem. W przypadku pozostałym obiektywów możemy cieszyć się 4K przy maksymalnie 30 FPS. Przykładowy materiał nagrany telefonem umieściłam poniżej:
Podsumowanie
Honor 400 Pro to mocny zawodnik w segmencie wyższej klasy średniej, ponieważ w wielu aspektach przypomina pełnoprawnego flagowca. Oferuje bardzo dobrą wydajność dzięki Snapdragonowi 8 Gen 3 i sporej ilości pamięci RAM, a do tego wspiera szybkie ładowanie przewodowe i bezprzewodowe. Na plus zasługują również przyjemny w użytkowaniu ekran AMOLED z wysoką częstotliwością PWM, rozbudowane możliwości fotograficzne i długi okres wsparcia systemowego.

Jest tu też jednak kilka wad – zakrzywiony wyświetlacz nie każdemu przypadnie do gustu, audio jest przeciętne, a oprogramowanie według mnie wymaga dopracowania. Szkoda też, iż ramka została wykonana z tworzywa sztucznego. Honor 400 Pro to interesująca propozycja dla osób szukających stylowego, wydajnego urządzenia, natomiast jak dla mnie nie ma on tego czegoś, czym by się mocniej wyróżniał – bo funkcje AI to za mało.
Mocne strony:
- Wydajny procesor Snapdragon 8 Gen 3 i 12 GB RAM
- Ekran AMOLED
- Obsługa ładowania przewodowego 100 W i bezprzewodowego 50 W
- Długi czas pracy na baterii
- Wodoszczelność (IP68 i IP69)
- Wysokie możliwości fotograficzne
- Długi okres wsparcia (6 lat aktualizacji)
- eSIM, Wi-Fi 7
- Ładna, smukła obudowa
Słabe strony:
- Plastikowe ramki
- Przeciętne głośniki
- Zakrzywiony ekran
- Problemy z automatyczną jasnością wyświetlacza
- Część funkcji AI nie obsługuje języka polskiego