
Tarcza Wschód zaczyna nabierać kształtów. Na granicy stworzono pierwsze ze 100 magazynów z zasiekami i przeszkodami na wypadek wojny.
Wzdłuż wschodniej i północnej granicy Polski rozpoczęło się napełnianie składów materiałowych programu Tarcza Wschód. Dwa takie magazyny są już gotowe, a budowa kolejnych dwunastu trwa i zakończy się do końca bieżącego roku. Docelowo powstanie ponad sto składów, po jednym w każdej gminie przy granicy.
Beton, stal i hescco bastion
Zamiast budować jeden, centralny supermagazyn, wojsko stawia na decentralizację. Docelowo po jednym takim składzie materiałowym ma posiadać każda gmina w pasie przygranicznym. Część z nich znajdzie się na bezpiecznych terenach jednostek wojskowych, ale inne powstaną w porozumieniu z samorządami i prywatnymi właścicielami gruntów.
Nie będą to magazyny z amunicją ani czołgami. Ich zawartość to materiały do błyskawicznej budowy umocnień: betonowe jeże, drut ostrzowy typu concertina, elementy do tworzenia rowów strzeleckich i zestawy fortyfikacyjne znane jako hesco bastiony. Te ostatnie to elastyczne kontenery z siatki i tkaniny wypełniane ziemią lub piaskiem i używane m.in. przez armię USA w Afganistanie i Iraku do szybkiego wznoszenia umocnień.
Wypełnianie jednego z magazynów umocnieniami. Fot. WPKażdy z takich składów ma umożliwić zabezpieczenie około 5 km linii granicy. W praktyce oznacza to, iż w sytuacji zagrożenia materiały będą dosłownie pod ręką, gotowe do użycia przez wojska inżynieryjne w ciągu godzin, a nie dni.
Dlaczego jednak składować to wszystko w magazynach, zamiast od razu budować fortyfikacje bezpośrednio przy granicy? Odpowiedź jest prosta: ograniczenia czasu pokoju. Nie wszędzie można prowadzić prace inżynieryjne na taką skalę „na zapas”. Dlatego wojsko tworzy system, który pozwoli na błyskawiczne działanie, gdy tylko zajdzie taka potrzeba.
Trzy linie logistycznego spokoju
Celem budowy zdecentralizowanego systemu składów materiałowych jest zapewnienie gotowości do błyskawicznego rozmieszczenia i montażu przeszkód inżynieryjnych na granicy w przypadku narastającego kryzysu. Dlatego składy materiałowe znajdują się w bezpośredniej bliskości granicy. W przypadku narastającego zagrożenia materiały te będą w zasięgu ręki do wykorzystania przez wojska inżynieryjne celem blokowania odcinków granicy – powiedział płk Marek Pietrzak, rzecznik prasowy Sztabu Generalnego WP.
Gminne Składy materiałowe stanowią jeden z trzech poziomów systemu infrastruktury magazynowej na potrzeby programu Tarcza Wschód. Oprócz nich powstają Inżynieryjne Składy Materiałowe, które zostaną rozmieszczone do 50 km od granicy (na szczeblu powiatu) oraz Magazyny logistyczne, rozmieszczone 50–100 km od granicy (na szczeblu województwa).
Więcej na Spider’s Web:
Ostatnia linia pokoju
Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych podpisał już 108 umów z wykonawcami na dostawy materiałów o łącznej wartości około 300 mln złotych. Zakupy prowadzą trzy Regionalne Bazy Logistyczne, które odpowiadają za zaopatrzenie jednostek wojskowych w całym kraju.
Tarcza Wschód to nie tylko budowa zapór i magazynów. To największa operacja umacniania wschodniej granicy Polski, wschodniej flanki NATO od 1945 r. Jego założenie jest proste, choć niezwykle ambitne: stworzyć na wschodnich rubieżach kraju system fortyfikacji, przeszkód i zaplecza logistycznego, który w razie kryzysu pozwoli natychmiast zabezpieczyć granicę.
Mamy do zabezpieczenia ok. 700 km granicy, w tym 400 km z Białorusią. Dobrze, iż prace już się rozpoczęły.
















