Netflix nie słyszy waszego narzekania. Właśnie pobił rekord

konto.spidersweb.pl 4 godzin temu

W świecie streamingu coraz głośniej mówi się o kryzysie i odpływie użytkowników, a kolejne serwisy prześcigają się w strategiach optymalizacji kosztów. Netflix, zamiast spuszczać wzrok robi dokładnie odwrotnie – podnosi ceny, serwuje kolejne premiery i… notuje rekordowe wyniki finansowe.

Surowe dane z drugiego kwartału bieżącego roku: przychody firmy wzrosły aż o 16 proc., osiągając poziom 11,08 mld dol. Netflix zaraportował również zysk na akcję w wysokości 7,19 dol. – przebijając zarówno prognozy własne, jak i oczekiwania analityków. Szeroki uśmiech inwestorów? Zdecydowanie tak.

Co interesujące firma już od kilku miesięcy przestała podawać liczby nowych subskrybentów. Netflix tłumaczy to chęcią skupienia się na istotniejszych metrykach. Jednak choćby bez tej cyferki w raporcie trudno nie zauważyć kto rządzi na rynku.

Ceny w górę! I co z tego, iż wszyscy inni narzekają?

Kiedy konkurencja przeprasza się z reklamami i testuje tanie pakiety Netflix… podnosi ceny. Najtańsza opcja z reklamami kosztuje w USA i wielu innych krajach już 7,99 dol., wersja standardowa (bez reklam) to 17,99 dol. (w Polsce 33 zł), a pakiet premium winduje miesięczny rachunek do 24,99 dol. (w Polsce 67 zł). Dla porównania: jeszcze kilkanaście miesięcy temu standard kosztował 15,49 dol., a pakiet z reklamami tylko 6,99 dol. – wzrost odczuwalny choćby dla tych najbardziej lojalnych subskrybentów.

Oficjalne uzasadnienie podwyżek? Inwestycje w nową ofertę i dostarczanie wartości dla użytkowników. Netflix otwarcie przyznaje, iż czasem poprosi odbiorców o kilka dolarów więcej, by dofinansować nowe produkcje, funkcje i licencje. Z punktu widzenia technologicznego giganta to strategia, która się opłaca – bo mimo wzrostu cen, rośnie też liczba użytkowników (zwłaszcza tych, którzy migrują z kont dzielonych na własne profile) oraz wpływy z reklam.

Oferta na sterydach – co nowego na Netfliksie w bieżącym roku?

Kluczem do sukcesu Netflixa pozostaje nieustanny zalew nowości – zarówno pod względem ilości, jak i różnorodności. W lipcu użytkowników kusiły m.in. długo wyczekiwane powroty oraz klarowne nowości: , (sezon 2 w dwóch odsłonach!), , reality-show oraz kolejne sezony popularnych franczyz, takich jak Quarterback, Tour de France: W sercu peletonu czy nowe serie dokumentalne.

To nie koniec – platforma inwestuje też w sport na żywo, reality show i produkcje międzynarodowe, trafiając zarówno w gusta masowego odbiorcy, jak i fanów niszowych klimatów. Do tego rosnące przychody z reklam, zwłaszcza na rynkach Ameryki Północnej i Europy, dają Netflixowi solidną poduszkę finansową na kolejne eksperymenty.

Skąd ta odporność na streamingowy kryzys?

Gdy konkurencji spadają, wynik Netflixa pokazuje, iż potrafi wygrywać dzięki trzem filarom:

  • niebotyczne inwestycje w oryginalne produkcje i licencje (od oscarowych thrillerów po hitowe anime i wysmakowane dokumenty),
  • wyraziste, regularne aktualizacje katalogu (tym samym zachęcając do pozostania na czymś nowym przy każdej wizycie),
  • skuteczna monetyzacja subskrybentów dzięki elastycznym pakietom i rosnącym przychodom z reklam – tak, by choćby troszkę tańszy plan z reklamą znalazł swoich wielbicieli.

Drobny smaczek: koszt dodania kolejnego użytkownika do naszego konta podskoczył już do 9 dol. To konsekwencja polityki anty-sharingowej, którą Netflix zaczął wdrażać z żelazną konsekwencją w ubiegłym roku – po fali krytyki okazało się, iż finansowo działa jak złoto.

Co nas czeka dalej?

Netflix patrzy w przyszłość z optymizmem: już podnosi tegoroczną prognozę przychodów z 44,8 do 45,2 mld dol., a firma nie zamierza wstrzymywać marszu ani z nowościami, ani z inwestycjami. W planach na drugą połowę roku są powroty potężnych marek (m.in. Stranger Things, Wednesday) oraz kolejne wielkobudżetowe produkcje i eksperymenty z nowymi formatami.

Wygląda na to, iż Netflixowi rzeczywiście nikt nie powiedział o kryzysie w streamingu. Firma przez cały czas gra na własnych zasadach – i póki co, robi to koncertowo.

Idź do oryginalnego materiału