Apple przedstawiło w ubiegłym tygodniu trzy nowe urządzenia a jednym z nich jest MacBook Pro. Nowy laptop Apple jest wyposażony w najnowszy chip M5. Jest to podstawowa wersja tego procesora, a na wersje Pro czy Ultra będziemy musieli poczekać.
W sieci pojawiły się już pierwsze testy nowego procesora i zachwytom nie ma końca. Wszyscy chwalą wydajność podstawowego M5, który może się równać z M1 Ultra. choćby Apple przedstawia na swojej stronie porównania do… procesorów M1. Czy daje to nam odpowiedź na pytanie: Czy warto „wymieniać” swoje urządzenie na MacBook Pro M5?
Na to pytanie starał się odpowiedzieć Mark Gurman w swoim dzisiejszym biuletynie Power On. Zdaniem analityka aktualizacja laptopa Apple jest małym odświeżeniem, które dotyczy adekwatnie tylko i wyłącznie procesora. Testy porównawcze pokazują, iż chip M5 oferuje od 15% do 20% zysków w stosunku do M4. Różnica ta jest niezauważalna podczas codziennego użytkowania.
Gurman jest zdania, iż jeżeli posiadasz komputer z procesorem M1 Pro lub Max, warto poczekać do kolejnej generacji MacBooka Pro z chipem M6. Ponadto twierdzi on, iż samo Apple wie, iż aktualizacja urządzenia nie jest znacząca i proponuje je jako zamiennik dla starszych komputerów, posiadających zwykły procesor M1.
Gurman widzi docelową grupę nabywców w użytkownikach komputerów PC:
Debiut (MacBooka Pro M5) odbywa się w czasie, gdy niektórzy użytkownicy komputerów PC są wzburzeni w sprawie przejścia z Windows 10 do Windows 11. Osoby trzymające się starszego systemu operacyjnego borykają się z brakiem aktualizacji zabezpieczeń i problemami ze zgodnością. Może niektórzy mogliby zostać zachęceni do wypróbowania Maca.
Tak więc, należy się dobrze zastanowić zanim wydamy nasze pieniądze na nowy laptop od Apple. Ja pracując na Mac Studio z procesorem M1 Max, przez cały czas nie widzę powodu do zakupu nowego komputera Mac.
Źródło: Bloomberg
