Powiedzenie „psy szczekają, karawana jedzie dalej” wydaje się mieć doskonałe zastosowanie do obecnej sytuacji na rynku kart graficznych. Udziały firmy NVIDIA w rynku kart graficznych wspięły się na historycznie wysoki poziom. Stało się to w czasach, kiedy na producenta spada gigantyczna fala krytyki między innymi za nowe układy graficzne NVIDIA GeForce RTX 5000.
Udziały NVIDIA w rynku są historycznie wysokie
Nie brakuje osób twierdzących, iż NVIDIA przestała już dawno być firmą sprzedającą przede wszystkim karty graficzne dla graczy. Producent lwią część swoich zysków czerpie ze sprzedaży urządzeń wykorzystywanych w pracach związanych ze sztuczną inteligencją, co zdaniem krytyków wpływa na to, jak traktuje rozwój GPU dedykowanych gamingowi. Mimo przytłaczającej krytyki, NVIDIA radzi sobie świetnie.
- Sprawdź też: Biedronka świętuje. Telewizory, telefony i rowery za ułamek ceny
Jon Peddie Research podało, iż sprzedaż dedykowanych kart graficznych dla komputerów stacjonarnych w pierwszym kwartale 2025 roku przekroczyła 9,2 miliona sztuk. To wzrost o 8 procent względem analogicznego okresu w minionym roku. NVIDIA na tle firm Intel i AMD wypadła znakomicie.

Pomiędzy styczniem i marcem 2025 roku AMD sprzedało zaledwie 750 000 sztuk kart Radeon 9000. Sprzedaż NVIDIA była kilkukrotnie wyższa, a udziały producenta w rynku sięgnęły astronomicznych 92 procent. AMD przypadło 8 procent, a Intel nie załapał się choćby na punkt procentowy. Analitycy Jon Peddie Research twierdzą, iż głównym problemem po stronie AMD jest niedostatecznie wysoka produkcja.
Gracze głosują portfelami i pomimo sporej krytyki ze strony recenzentów przez cały czas wybierają karty graficzne NVIDIA. Wygląda na to, iż technologie DLSS, Reflex i ray tracing działają jak magnes.
Z jakich kart graficznych korzystacie?