Komputery Mac stały się naprawdę bardzo wydajne, odkąd Apple przeszło na własne chipy. Wg różnych źródeł sprzedaż tych komputerów stale rośnie, jednak jak zauważył Mark Gurman z Bloomberga, zakupione modele nie są już tak często wymieniane, jak to było wcześniej.
Jednym z powodów tego trendu może być znacznie dłuższa żywotność i wydajność nowych chipów Apple Silicon, które zaspokajają potrzeby użytkowników na dłuższy czas. Dzięki zastosowaniu własnych chipów Apple, ich komputery oferują nie tylko lepszą wydajność, ale także większą efektywność energetyczną, co sprawia, iż są bardziej atrakcyjne dla użytkowników ceniących sobie długotrwałe użytkowanie bez potrzeby częstej wymiany sprzętu.
Ja sam w erze procesorów Intela potrafiłem wymieniać komputer Mac po dwóch latach. w tej chwili pracuję od pięciu lat na tym samym komputerze (Mac Studio M1 Max) i wiem, iż będę na nim pracował jeszcze bardzo długo.
W ostatnim biuletynie Power On Mark Gurman został zapytany o tę kwestię. Jego zdaniem przeskok z chipa M1 na M2 czy choćby wyżej, nie zapewnia aż tak widocznej zmiany, aby użytkownik chciał zmieniać częściej swój model. W takim wypadku, zdaniem Gurmana, Apple, aby zachęcić użytkowników do częstszej zmiany komputera, musi dodać coś więcej. Jedną z takich zachęt może być wyposażenie MacBooka Pro w wyświetlacz OLED. Firma chce to zrobić w 2026 roku.
Sprzedaż Maca wciąż rośnie, ale wydaje się, iż wielu fanów Apple nie aktualizuje swoich modeli tak często. Może to być spowodowane tym, iż wydajność i trwałość wewnętrznych chipów Apple stały się tak solidne. Oznacza to, iż muszę zobaczyć coś zupełnie nowego, jeżeli mam być podekscytowany aktualizacją. I właśnie w grę wchodzi odnowiony MacBook Pro z ekranem OLED.
Można zaryzykować twierdzenie, iż Apple samo jest sobie winne, iż użytkownicy tak często nie wymieniają komputerów Mac. Firma z Cupertino wykonała świetną robotę produkując własne chipy, które również po latach spełniają swoje zadanie.