Recenzja Razer Kraken V4 Pro. Trzy rodzaje łączności, stacja z wyświetlaczem OLED, haptyka i mnóstwo innych funkcji

6 godzin temu
Są takie osoby, które po prostu zamawiają wszystko z menu. Chcą mieć słuchawki na wypasie i nie ma wielkiego znaczenia, iż trzeba będzie zapłacić za nie 1500 zł. Razer Kraken V4 Pro to właśnie słuchawki dla nich. Tutaj nie ma pytania, czy chcesz podwójną bitą śmietanę do szarlotki. Tutaj dostajesz całą blachę placka i dolewkę śmietany z dystrybutora. Lepiej niż u babci. Silniki haptyczne strząsają łupież z głowy, migają kolorowe LEDy, przed Tobą leży skrzyneczka wyświetlająca animacje na panelu OLED lub prezentująca aktualne obciążenie oraz temperaturę GPU i CPU, a dźwięk przesyłany jest na jeden z trzech sposobów: 2,4 GHz, Bluetooth lub USB-C. Ba! Sama stacja pozwala choćby odbierać sygnał analogowy przez mini jack 3,5 mm i przekazywać go bezprzewodowo do słuchawek. Wszystko to uzupełniono o świetną izolację pasywną, dobrą jakość wykonania, obszerną, wygodną konstrukcję, dobry, chowany mikrofon i mocne brzmienie. A to dopiero początek zabawy.
Idź do oryginalnego materiału