Roborock Saros 10R to jeden z najbardziej zaawansowanych robotów sprzątających na rynku, łączący smukłą konstrukcję, potężną moc czyszczenia i przełomowe technologie nawigacyjne. Dzięki wsparciu dla protokołu Matter w nowym oprogramowaniu, Saros 10R integruje się z ekosystemem Apple HomeKit, oferując użytkownikom możliwość tworzenia zaawansowanych automatyzacji w inteligentnym domu. Po miesiącu testów mogę śmiało powiedzieć, iż to urządzenie to prawdziwy przełom w kategorii robotów sprzątających.
Design i budowa: Najsmuklejszy w historii Roborock
Saros 10R wyróżnia się niskim profilem o wysokości zaledwie 7,98 cm, co czyni go najniższym modelem w ofercie Roborock. Brak tradycyjnej wieży LiDAR, zastąpionej przez system StarSight 2.0, pozwala robotowi wślizgiwać się pod meble, takie jak sofy czy łóżka, gdzie inne odkurzacze często zawodzą. W moim domu bez problemu radził sobie z przestrzenią pod szafką RTV o prześwicie 8,5 cm, której sporo innych modeli nie jest w stanie wyczyścić. Elegancka, czarna stacja dokująca o lustrzanym wykończeniu prezentuje się nowocześnie, choć jest dość duża (47,5 cm wysokości, 38 cm szerokości) i wymaga odpowiedniego miejsca w domu.
Nawigacja: StarSight 2.0 zmienia zasady gry
Kluczową innowacją w Saros 10R jest system autonomicznej nawigacji StarSight 2.0, oparty na podwójnym nadajniku 3D ToF, kamerze RGB i technologii VertiBeam. System ten, z częstotliwością próbkowania 38 400 Hz i 21 600 punktami wykrywania, oferuje precyzję na poziomie niespotykanym w tradycyjnych robotach z LiDAR. Podczas testów robot bezbłędnie omijał przeszkody, takie jak kable USB, zabawki czy legowisko kota, rozpoznając aż 108 rodzajów obiektów, w tym małe przedmioty o rozmiarach 2 cm x 2 cm. W ciemności, dzięki podczerwieni, radził sobie równie dobrze, często sprzątając dom w nocy. Jedyny minus to sporadyczne problemy z ciemnymi przedmiotami na dywanach, które robot czasami przeoczał, ale na twardych podłogach nie było to problemem.
Czyszczenie: Moc i precyzja
Saros 10R oferuje imponującą moc ssania HyperForce na poziomie 20 000 Pa, co pozwala mu skutecznie usuwać brud z dywanów i szczelin w podłogach. System Dual Anti-Tangle, składający się ze szczotki głównej DuoDivide i bocznej FlexiArm Riser, świetnie radzi sobie z włosami i sierścią zwierząt. W moim domu, z kotami i córką o długich włosach, robot nie zapychał się, a włosy były efektywnie kierowane do pojemnika na kurz, szczotka DuoDivide przesuwa włosy do środka, minimalizując plątanie.
Mopowanie to kolejna mocna strona Saros 10R. Dwa obrotowe mopy, podnoszone automatycznie w trybie odkurzania, zapewniają dokładne czyszczenie twardych podłóg. Robot skutecznie usuwał zaschnięte plamy, takie jak kawa czy tłuszcz, zwłaszcza dzięki myciu mopów gorącą wodą (80°C) w stacji dokującej. Jednak w przypadku bardzo uporczywych plam, jak zaschnięty sok, potrzebował kilku przejazdów. Funkcja automatycznego odłączania mopów w trybie odkurzania dywanów to strzał w dziesiątkę – moje dywany pozostały suche, a robot płynnie przechodził między różnymi powierzchniami.
Stacja dokująca 4.0: Praktycznie bezobsługowa
Wielofunkcyjna stacja dokująca 4.0 to prawdziwy majstersztyk. Oferuje 10 funkcji, w tym automatyczne opróżnianie pojemnika na kurz, mycie mopów gorącą wodą (80°C), suszenie ich ciepłym powietrzem (55°C) oraz szybkie ładowanie w 2,5 godziny. Gorąca woda znacznie skuteczniej usuwa tłuste plamy w porównaniu do wody w temperaturze pokojowej. Stacja automatycznie dozuje detergent i utrzymuje higienę, co jest szczególnie przydatne w kuchni. Jedyne, o czym trzeba pamiętać, to regularne uzupełnianie wody i detergentu oraz opróżnianie zbiornika na brudną wodę.
Integracja z HomeKit i automatyzacje
Dzięki wsparciu dla protokołu Matter, wprowadzonemu w aktualizacji systemu z kwietnia 2025 roku, Saros 10R bezproblemowo integruje się z Apple HomeKit. Po aktualizacji firmware’u robot pojawił się w aplikacji Dom na moim iPhonie, umożliwiając sterowanie dzięki Siri i tworzenie automatyzacji. Przykładowo, ustawiłem automatyzację, która uruchamia sprzątanie, gdy ostatnia osoba opuści dom. Choć HomeKit oferuje nieco mniej opcji niż aplikacja Roborock, możliwość głosowego sterowania („Hej Siri, posprzątaj dom”) i integracja z innymi urządzeniami HomeKit to ogromna zaleta dla użytkowników ekosystemu Apple.
Aplikacja Roborock to wzór intuicyjności. Po powirszym sprzątaniu robot automatycznie dzieli przestrzeń na pokoje, które można dostosować, ustawiając np. strefy zakazane czy priorytetowe obszary sprzątania. Funkcja SmartPlan 2.0 optymalizuje trasę sprzątania, intensyfikując czyszczenie w rzadziej sprzątanych pomieszczeniach, jak kuchnia czy łazienka i redukując hałas w nocy. Możliwość zdalnego podglądu przez kamerę robota to dodatkowy atut, szczególnie dla właścicieli zwierząt – mogłem sprawdzić, co robi mój kot, gdy byłem poza domem.
Wady i uwagi
Mimo wielu zalet, Saros 10R nie jest pozbawiony wad. Jego cena (około 5000 PLN) plasuje go w segmencie premium, co może odstraszyć niektórych użytkowników. Nawigacja StarSight 2.0, choć zaawansowana, jest nieco mniej efektywna niż tradycyjny LiDAR w modelach takich jak Saros 10, szczególnie w bardzo zatłoczonych pomieszczeniach i w nocy. Pojemnik na kurz (270 ml) jest mniejszy niż w niektórych konkurencyjnych modelach, co wymaga częstszego opróżniania w domach z dużą ilością brudu. Dodatkowo, mokre mopy podnoszone na 10 mm mogą delikatnie dotykać dywanów o średnim włosiu, co wymaga włączenia funkcji odłączania mopów w aplikacji.
Roborock Saros 10R to prawdziwy tytan wśród robotów sprzątających. Jego smukła konstrukcja, zaawansowany system nawigacji StarSight 2.0, potężna moc ssania i doskonałe mopowanie sprawiają, iż radzi sobie w niemal każdych warunkach. Wsparcie dla Matter i integracja z HomeKit to wisienka na torcie, umożliwiająca łatwe sterowanie i automatyzacje w ekosystemie Apple. Choć cena jest wysoka, a niektóre aspekty, jak mały pojemnik na kurz, nie są idealne, Saros 10R to inwestycja w wygodę i czas. Dla osób poszukujących bezobsługowego, inteligentnego sprzątania, to jeden z najlepszych wyborów na rynku w 2025 roku.
