Tak się złożyło iż klientowi jego SS po pierwsze się "zużył" a po drugie w końcu uszkodził, stary był złomek stalowy, fajna rama, ale czas zrobił swoje, tzw niekompatybilność z nowymi częściami [pokazała swoje oblicze.
A więc... zacznę jak rasowy Polak zdanie .... zrobiliśmy nowy SS.
Czego do szczęścia potrzeba ? nowej ramy, traf się znalazła w komplecie z widelcem, haki pionowe.
Ale to nie problem bo są napinacze, a jak są napinacze to trzeba sobie kupić najbardziej pokręcony i najdroższy.... po co ? a żeby było ładnie, wesoło i każdy się pytał......aleś se chopie kupił.....
Jakoś się ogarbie.
Zębatka SS to drugi element, standard, no ale łańcuch to już ja zatwierdziłem, specjalny łańcuch do wąskich trybków SS produkcji KMC, pełny, siermiężny, bez systemów wrzucających, aby jeździł do końca świata i dłużej.
Korba stara z nową zębatką, stare koła ze starego SS-a, reszta przydasi w miarę nowa, to ma być używane day after day full year...
No i poskładało się .
Jedyny problem był z ustawieniem prawie idealnej lini łańcucha, w końcu ustawiłem z tolerancją może ok 1 mm na długości łańcucha.
Tu były 3 punkty przebiegu, zębatka tył i kółko napinacza dolne musiały się pokryć z blatem przód, warto nad tym posiedzieć aby wynik był bliski ideałowi.
Jeden hamulec na przód, ponoć wystarczy.
I w sumie to tyle, rama alu, rower w miarę lekki, napęd 38/15 na miasto w sam raz, po co się męczyć.
Tak się zastanawiam bo mam starego Raleygh-a i może też bym zrobił tam singla, ale to jak czas będzie.
Fotki z montażu, czemu nie......









Taka luźna robótka dla przyjemności.....
Sklep i serwis rowerowy








