Najnowsze doniesienia sugerują, iż europejscy konsumenci otrzymają od Apple kolejny miły upominek. Mowa o udostępnieniu opcji ustawienia innego aystenta głosowego niż Siri, co dla wielu osób będzie prawdopodobnie bardzo dobrą wiadomością. Autorska usługa amerykańskiego giganta i tak nie jest dostępna we wielu lokalnych językach – polscy konsumenci są poszkodowani i prawdopodobnie ten stan rzeczy prawdopodobnie gwałtownie nie ulegnie zmianie. Częściowo pomogą w tym decyzje podejmowane na unijnym szczeblu.
Siri zastąpimy zupełnie innym asystentem
To oczywiście nie pierwsze zmiany wewnątrz ekosystemu Apple na europejskiej ziemi. Ostatnio informowaliśmy Was o komunikatach wyświetlanych wewnątrz App Store – konsumentów zaczęto ostrzegać przed zewnętrznymi płatnościami. Producent chce w ten sposób zachęcić deweloperów, by mimo wszystko korzystali z wbudowanego systemu, co oczywiście wiąże się z koniecznością płacenia znacznie większych podatków.
- Sprawdź także: Dziwne ostrzeżenie w App Store. Nie panikuj, gdy je zobaczysz
Unia Europejska ma zmusić Apple do wprowadzenia kolejnych zmian na łamach swojego oprogramowania. Użytkownicy rozczarowani dyskryminacją poszczególnych państw mogą już zacząć skakać z radości, bowiem nadchodzące poprawki dotyczą Siri – asystenta głosowego przez cały czas posiadającego ograniczone możliwości w niezwykle popularnych językach. Polacy doskonale znają ten problem i niedługo powinno nadejść jego obejście.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to europejscy fani sprzętów Apple otrzymają możliwość ustawienia asystenta głosowego innego niż ten domyślny. Co ciekawe, zmiana zadebiutuje nie tylko na iPhone’ach – ma swoim zasięgiem objąć także iPady czy komputery Mac. Byłoby wspaniale, choć oczywiście przez cały czas mówimy wyłącznie o niepotwierdzonych doniesieniach. Co to jednak dokładnie oznacza dla posiadaczy konkretnych telefonów bądź tabletów?

Nowość może odmienić sposób korzystania z iPhone’a
Wprowadzenie takiej możliwości sprawi, iż na naszym telefonie/tablecie/komputerze zaczną działać rozwiązania ze stajni Google czy Microsoftu – to one pozwolą kontrolować urządzenie i wykonywać poszczególne akcje. Oczywiście możemy pomarzyć o głębokiej integracji, ale przynajmniej obce przestanie być mówienie do iPhone’a w języku polskim. Może okazać się to niezwykle przydatne w momencie, gdy np. korzystamy z usług innych firm.
Apple robi co może, by uniknąć wielomilionowych kar regularnie nakładanych przez Unię Europejską. Chodzi przede wszystkim na zwiększenie swojej otwartości, której w stosunku do zewnętrznych rozwiązań po prostu dotychczas nie było. Regulacje już teraz zmuszają firmę, by udostępniała możliwość zmiany domyślnej przeglądarki, komunikatora czy nawigacji.
- Przeczytaj również: iPhone 17 Air ma otrzymać baterię o absurdalnie małej pojemności
Warto też pamiętać, iż amerykański koncern już niedługo zrezygnuje z kilku ekskluzywnych funkcji iOS wspierających wyłącznie zegarki Apple Watch – nie znamy jednak dokładnego terminu wdrożenia zmian.
Źródło: Bloomberg / Zdjęcie otwierające: instalki.pl (Mateusz Ponikowski)