Biblioteka Słowników Kindle to bardzo interesujący projekt, który może ułatwić czytanie literatury po polsku.
Ze strony, którą przygotował Marek Wojtaszek, możemy pobierać bezpłatnie słowniki do różnych książek po polsku.
Mamy też kreator, za pomocą którego każdy zarejestrowany użytkownik może wygenerować słownik dla siebie — na podstawie własnych danych lub przy pomocy AI.
Można też zgłosić potrzebę stworzenia konkretnego słownika. Wszystko jest bezpłatne.
Czym są słowniki literackie i jak z nich korzystać?
Jak wspomniałem, biblioteka na razie zawiera wyłącznie słowniki literackie do klasyki polskiej i światowej.
Już ponad 10 lat temu opisywałem inicjatywę The Fictionary, w ramach której powstają darmowe słowniki literackie do popularnych serii, a choćby pojedynczych powieści po angielsku. jeżeli wracamy po latach do Pratchetta, Kinga, Tolkiena czy Sandersona, możemy sobie sprawdzić, kim na przykład jest dana postać.
Na podobnej zasadzie działa wspomniana biblioteka, tyle iż dotyczy czytania po polsku.
Jak skorzystać ze słownika?
- Pobieramy ze strony słownik do danej powieści w formacie MOBI
- Wgrywamy plik na czytnik do foldera „Documents” (koniecznie po kablu)
- Następnie wybieramy podczas czytania danej książki z listy rozwijanej w okienku „Dictionary”.
Tu przykład z „Lalki” Prusa.
Słowniki wgrane na czytnik znajdziemy w kolekcji „Dictionaries” i możemy je czytać jak każdą inną książkę. Tak przykładowo wyglądają definicje do pierwszego tomu „Władcy Pierścieni” Tolkiena.
To są wszystko definicje wygenerowane przez AI (o czym piszę niżej).
Bardziej rozbudowane są definicje do słownika z „Ziemi Obiecanej” Reymonta, bo on powstawał chyba na podstawie Wikipedii.
Tutaj mamy już adekwatnie minibiografie i charakterystyki postaci.
Zrób sobie słownik (z AI)
Po zarejestrowaniu się w serwisie każdy może wygenerować swój słownik, lub zgłosić poprawki w istniejącym.
Słownik zapisujemy w następującym formacie tekstowym:
Hasło | {odmiana1, odmiana2, odmiana3} Definicja hasła. ~Grupa_haseł | {odmiana1, odmiana2, odmiana3} Definicja grupy haseł. +Podhasło | {odmiana1, odmiana2, odmiana3} Definicja podhasła.Na stronie pomocy znajdziemy też przykład, jak to wygląda dla Diuny.
Jeśli nie mamy materiałów do słownika, no i chcielibyśmy z niego korzystać sami przy lekturze, można zdać się na narzędzia AI/LLM.
Na stronie znajdziemy rozbudowany przykładowy prompt, który użyty w ChatGPT czy Claude Sonnet wygeneruje nam tekstowy plik słownika.
Na pierwszy rzut oka działa to zaskakująco dobrze. Korzystając z tego sposobu wygenerowałem słownik do „Mistrza i Małgorzaty”.
Tak wygląda on na czytniku.
W przypadku powieści, które mają różne tłumaczenia zwracać trzeba uwagę na nazewnictwo. Annuszka z jednego przekładu, w innym będzie Anielcią.
Czy AI jest rozwiązaniem idealnym?
Metoda generowania słowników jednym promptem ma kilka ograniczeń.
Nie zawsze AI wymyśli definicje, które faktycznie chcielibyśmy sprawdzać – np. „Mistrza mieszkanie”.
Bardzo często definicji jest też za mało, co najlepiej widać przy „Wiedźminie”. W całym cyklu występują dosłownie setki postaci, a słownik ma ledwie kilkadziesiąt. Nie znajdziemy więc na przykład biografii większości czarodziejek. Będzie np. Triss Merigold, ale już nie będzie Assire var Anahid.
Pytanie też, na ile takie krótkie definicje wystarczą. Mogą być pomocne, gdy po jakimś czasie do książki wracamy. Możliwe, iż da się dostosować prompta, aby po prostu definicje były dłuższe. Można też pewnie sprawić, by AI korzystała z treści książki, którą wcześniej wgrywamy, analizowała ją i tworzyła prawdziwy indeks. Na zaawansowanych użytkowników LLM czeka sporo wyzwań.
W przypadku Wiedźmina najlepiej byłoby stworzyć słownik na podstawie Wiedźmin Wiki. Kiedyś istniała też szczegółowa baza Wiedźmin Companion (link do jednej z kopii), która nie została chyba nigdy doprowadzona do ostatniego tomu. Poprawcie mnie, jeżeli się mylę.
Czasem w definicjach mogą pojawić się spoilery, jak w poniższym fragmencie słownika z „Diuny” dotyczącym Dżamisa.
Jak więc widać, „droga na skróty”, którą jest zastosowanie AI nie zawsze będzie perfekcyjna, ale może stanowić dobry początek.
Podsumowanie
Obrodziło ostatnio inicjatywami słownikowymi dla użytkowników Kindle. Parę dni temu omawiałem nowe słowniki czesko-polskie i włosko-polskie w projekcie Sowa Czyta.
A teraz w Bibliotece Słowników Kindle mamy świetny materiał dla osób czytających po polsku.
Wspominałem o słownikach literackich, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby tworzyć także słowniki językowe. Oczywiście, plik ze słownikiem językowym musiałby być znacznie obszerniejszy. Tak samo – można tworzyć słowniki specjalistyczne – np. do podręczników czy książek popularnonaukowych. Ograniczeniem jest nasza wyobraźnia i narzędzia, z których korzystamy.
Niestety na razie oba projekty ograniczone są do Kindle, więc nie skorzystają z nich użytkownicy innych czytników.
Zachęcam do korzystania z serwisu i generowania własnych słowników. Ciekaw jestem, co uda Wam się stworzyć.
PS. jeżeli macie pytania dotyczące słowników na Kindle oraz ich stosowania, odsyłam do mojego FAQ, które niedługo zaktualizuję.