Sprawdziłem Wi-Fi 7 za grosze. Taniej się już chyba nie da

konto.spidersweb.pl 1 dzień temu

Ile kosztuje router z Wi-Fi 7? W przypadku Mercusys MR27BE odpowiedź brzmi: 260 zł.

Nie, nie ma tutaj żadnej pomyłki, literówki ani źle postawione przecinka. MR27BE można kupić, oficjalnie, legalnie i bez żadnych kodów zniżkowych, w dużych polskich sklepach, właśnie za 260 zł – albo czasem choćby i o kilka złotych taniej.

Dobra, gdzie jest haczyk?

Właściwie to haczyki są dwa. Pierwszy jest taki – i nie powinno być to większym zaskoczeniem, iż Mercusys MR27BE jest wprawdzie routerem z obsługą Wi-Fi 7, ale nie oferuje trzeciej częstotliwości, czyli 6 GHz. Mamy więc do czynienia wyłącznie ze standardowymi 2,4 GHz i 5 GHz, które już doskonale znamy.

Mógłbym tutaj napisać, iż nie powinniśmy się więc spodziewać, iż prędkości oferowane przez ten router powalą nas na ziemię, ale nie do końca będzie to prawda – o czym za chwilę.

Co jest drugim haczykiem?

Fakt, iż jest to raczej router z kategorii „podstawowy” – choć z jednym wyjątkiem. Nie znajdziemy więc tutaj chociażby złącza USB, żeby zrobić sobie mini-dysk sieciowy.

Znajdziemy natomiast jedną niespodziankę…

Czyli?

Czyli obecność dwóch portów 2,5 Gb/s – jednego WAN i jednego LAN. Do niedawna taka konfiguracja nie była raczej zbyt powszechna, ale teraz – jak widać – może być standardem choćby w naprawdę niedrogich routerach.

Czy jest się z czego cieszyć? Teoretycznie tak – jeżeli będziemy chcieli mieć internet szybszy niż 1 Gb/s, to nie będziemy musieli wymieniać routera. jeżeli będziemy chcieli dostarczyć kablem szybki internet do komputera – też będziemy mieli taką możliwość (o ile mamy odpowiedni port w komputerze).

Oczywiście zaleta w postaci możliwości ogarnięcia internetu powyżej 1 Gb/s to dla wielu osób w tej chwili abstrakcja, ale skoro router kupujemy na lata – warto mieć taki dodatek na pokładzie.

Ok, ale jeżeli wolę Wi-Fi, to też będę mógł się cieszyć z tego szybszego internetu?

Tak, aczkolwiek to zależy od tego, gdzie ustawimy router i sprzęt, który z niego korzysta.

Pomimo tego, iż Mercusys MR27BE nie jest przesadnie drogim routerem, bez większym problemów udało mi się – przebywając w pomieszczeniu, w którym stał router – uzyskać na laptopie z Wi-Fi 7 (Surface Laptop 13) transfer na poziomie 1,42 Gb/s, łącząc się na częstotliwości 5 GHz. Dla częstotliwości 2,4 GHz było to 251 Mb/s, natomiast dla MLO – co trochę rozczarowujące – 925 MB/s.

W skrócie: w pomieszczeniu, w którym stoi router, choćby jeżeli nasza domowa sieć oferuje więcej niż 1 Gb/s, możemy – w większości przypadków – zapomnieć o łączności przewodowej, szczególnie jeżeli port w naszym komputerze to równy 1 Gb/s.

Z drugiej strony, jeżeli po drodze będzie sporo przeszkód, można o takim przewodzie pomyśleć. Z routerem ustawionym u mnie w pralni, za „szafą” złożoną z pralki i suszarki, do tego „piętro w dół, pomieszczenie w bok i przez dwie ściany”, Mercusys MR27BE dostarczał na 5 GHz około 550 Mb/s, 120 Mb/s na 2,4 GHz i 430 Mb/s przy aktywnej sieci MLO. Są to miejscami minimalnie słabsze wyniki niż te, które oferował chociażby TP-Link Archer BE230, ale korzystałem najpierw z jednego, a potem drugiego routera i na co dzień trudno wychwycić jakąś porażającą różnicę.

To do jak dużego domu jest ten router?

Trudne pytanie, bo odpowiedzi są dwie.

Jeśli chcemy mieć naprawdę szybki internet w całym mieszkaniu – do tego bezprzewodowy – i chcemy mieć tylko jeden router, to napisałbym, iż raczej do umiarkowanie dużego albo raczej „standardowego” (według standardów ludzkich, nie deweloperskich).

Natomiast jeżeli nie musimy się ograniczać do jednego routera – a przy tej cenie jest opcja na zakup kolejnych – to dobrą informacją jest to, iż Mercusys MR27BE jest w stanie wykorzystać technologię EasyMesh i stać się elementem domowej sieci mesh. To z kolei oznacza, iż możemy niemal do woli rozbudowywać naszą sieć, niekoniecznie zreszta bazując na kolejnych MR27BE – lista routerów zgodnych z tym rozwiązaniem jest naprawdę bardzo, bardzo długa.

Dobra, a jak wygląda konfiguracja?

Szczęśliwie – banalnie prosto, z wykorzystaniem aplikacji albo interfejsu przeglądarkowego. Z dobrych informacji – w aplikacji znajdziemy wszystkie niezbędne narzędzia, wliczając w to QoS (z ustawianiem priorytetu dla wybranych urządzeń), podgląd statusu sieci i podłączonych urządzeń, kontrolę rodzicielską i oczywiście opcje zarządzania sieciami bezprzewodowymi, w tym m.in. tworzenia sieci dla IoT. przez cały czas będę utrzymywał, iż aplikacja Tether dla routerów TP-Link jest przyjemniejsza w obyciu, ale wszystko, czego możemy oczekiwać po podstawowym routerze z Wi-Fi 7 jest tutaj na miejscu.

I jak spisuje się Mercusys MR27BE w codziennym użytkowaniu?

Przez ostatnie dwa tygodnie – bez zarzutu, przynajmniej jeżeli chodzi o dość standardowe, domowe użytkowanie. choćby w dość „gęstej” sieciowo okolicy, bez „magicznego” 6 GHz, Mercusys MR27BE radził sobie z obsługą gigabitowego łącza, dostarczając sensownie szybki internet do kilkunastu podłączonym na stałe – przewodowo i bezprzewodowo – urządzeń. Nie jestem niestety koneserem gier sieciowych, ale jeżeli chodzi o konsumpcję treści w 4K, standardową pracę online, czy po prostu „przeglądanie internetu”, nie bardzo mam się do czego przyczepić.

Jak sytuacja będzie wyglądać za rok dwa albo pięć – trudno mi niestety w tym momencie zgadywać. Pozostaje mieć nadzieję, iż mimo niskiej ceny urządzenia, producent będzie o nie dbał w trybie długoterminowym.

Mercusys MR27BE – warto czy nie?

Przy cenie na poziomie około 250 zł (choć nie jest to cena „katalogowa”) można się spodziewać, iż coś z tym routerem będzie nie tak i… będzie to zdecydowanie błędny wniosek.

Na dobrą sprawę trudno jest znaleźć w Mercusys MR27BE coś, do czego można by się było – po dwutygodniowych testach – przyczepić. Owszem, Wi-Fi 7 dostajemy tutaj w skromnej, dwuzakresowej wersji (bez 6 GHz), ale to samo można napisać choćby w wyraźnie droższych sprzętach. Mimo niewysokiej ceny dostajemy tutaj więc kawałek naprawdę bardzo dobrego sprzętu z ciekawymi rozwiązaniami – pomijając sporo nowości z Wi-Fi 7, szczególnie interesująca i przyszłościowa jest tutaj obecność portów 2,5 Gb/s (WAN oraz LAN). Dzięki temu, jeżeli pewnego dnia nasz dostawca sieci powie, iż możemy mieć „więcej niż gigabita”, będziemy na to gotowi. Do tego mamy świadomość, iż jeżeli będziemy mieć „więcej niż gigabita”, to sporą część z tego będziemy mogli przepchnąć do urządzeń bezprzewodowo – o ile oczywiście będą ulokowane dość blisko routera.

Mercusys MR27BE – zalety:

  • WiFi 7 naprawdę za grosze;
  • banalnie prosta konfiguracja i personalizacja;
  • 1 złącze WAN i LAN po 2,5 Gb/s
  • prędkości do okolic 1,5 Gb/s w niewielkiej odległości od routera;
  • zasięg wystarczający na sensowne dostarczenie internetu bezprzewodowo w „rozsądnych” rozmiarowo mieszkaniach;
  • zgodność z rozwiązaniem EasyMesh;
  • po prostu działa.

Mercusys MR27BE – wady:

  • brak złącza USB;
  • brak 6 GHz (ale w tej cenie trudno uznać to za wadę);
  • obudowa raczej z tych, co się kurzą i palcują;
  • naprawdę trudno mi jeszcze coś wymyślić przy tej cenie.
Idź do oryginalnego materiału