Teufel MYND – recenzja. Solidny głośnik Bluetooth z pomysłem, ale czy wart swojej ceny?

6 godzin temu

Teufel to niemiecka marka specjalizująca się w sprzęcie audio, która ma w swojej ofercie naprawdę dużo głośników Bluetooth. Jeden z najnowszych niewątpliwie wyróżnia się jednak na tle pozostałych, nie tylko pod względem wyglądu. Mam na myśli głośnik Teufel MYND, w którym postawiono na solidną, ale prostą konstrukcję – na tyle prostą, abyś mógł samodzielnie wymienić jego baterię czy dokonać potrzebnej naprawy. Ale czy można tu liczyć też na porządne brzmienie i wysoką wygodę użytkowania? Sprawdziłam to!

Specyfikacja i cena

Teufel MYND to bezprzewodowy głośnik Bluetooth, za który w Polsce należy zapłacić 1099 złotych. Jest on zasilany dzięki wbudowanego akumulatora o pojemności 5200 mAh, a za jego brzmienie odpowiadają dwa przetworniki, obydwa z membraną z tkaniny – wysokotonowy o średnicy 20 mm i niskotonowy o średnicy 90 mm.

Inne ważne cechy tego sprzętu to obsługa połączeń multipoint, możliwość ładowania z mocą 60 W czy pyło- i wodoszczelność zgodnie ze standarem IP67. Pełną specyfikację techniczną umieściłam poniżej.

Teufel MYND – specyfikacja techniczna:

Budowa i jakość wykonania

Teufel MYND to głośnik stworzony głównie z myślą do użytku domowego, ale nic nie stoi na przeszkodzie ku temu, by zabrać go ze sobą na plażę czy kilkudniowy wyjazd. Powód? Jest spory, ale ma w zestawie wygodny miękki uchwyt, za pomocą którego przenoszenie go z miejsca na miejsce jest dość wygodne. Poza tym spełnia on normę IP67, co oznacza, iż jest chroniony przed wnikaniem pyłu i powinien przetrwać choćby krótkotrwałe zanurzenie w wodzie.

To, co w przypadku tego urządzenia mocno zwraca uwagę, jest jego prosta konstrukcja. Ta jest dość kanciasta, ale jednocześnie schludna. Wyraźnie widać, iż całość zaprojektowano z myślą o tym, by do środka głośnika i jego części łatwo się było dostać. Producent postawił tu bowiem przede wszystkim na śrubki i zatrzaski, a w mniejszym stopniu na klej.

Co ciekawe, Teufel udostępnia choćby instrukcję obsługi wymiany baterii w tym urządzeniu, a także pliki CAD i schematy głośnika. Oznacza to, iż w teorii ktoś o odpowiednio wysokiej dawce chęci i wiedzy faktycznie były w stanie samodzielnie naprawiać ten sprzęt po potencjalnej awarii, a choćby go zmodyfikować, drukując do niego własne uchwyty ścienne czy maskownice. W teorii, bo trudno mi to zweryfikować. Wysoka naprawialność głośnika to jednak oczywiście jedno. Przydałoby się też, aby producent zapewniał odpowiednie części wymienne. No i właśnie tu leży problem. Wymienna bateria wprawdzie ma swoją stronę w sklepie producenta, ale w praktyce nie jest dostępna w sprzedaży. O innych częściach wymiennych nie ma w sieci wzmianki. Podejrzewam więc, iż w praktyce po awarii sprzęt i tak trzeba by odesłać do serwisu.

Na pewno podoba mi się to, iż MYND nie jest dostępny wyłącznie w nudnym czarnym kolorze, ale też w kolorach beżowym, ciemnoróżowym i miętowym. Do mnie trafił właśnie w tym ostatnim i prezentuje się zacnie. Ładnie wygląda też przednia, perforowana pokrywa głośnika. Obudowa została wykonana z tworzywa sztucznego, ale jest to tworzywo wysokiej jakości.

Z boku urządzenia znalazły się dwa złącza – USB-C i mini jack, a u góry wszystkie elementy sterujące. Są one oznaczone w sposób intuicyjny i pracują bez zarzutu, przez co korzysta się z nich wygodnie. Te elementy sterujące to przycisk zasilania, przycisk parowania, przycisk do pauzowania i wznawiania odtwarzania oraz przyciski do zmiany głośności. Towarzyszą im diody LED, które wskazują na stan naładowania i łączności Bluetooth, a także aktualne źródło dźwięku.

Parowanie i łączność

Z czym można sparować głośnik Teufel MYND? Jest on kompatybilny zarówno z urządzeniami z systemami Android i iOS, jak i Windows. Ba, obsługuje on połączenia multipoint, dzięki czemu pozwala on płynnie przełączać się między dwoma źródłami dźwięku. Sam proces parowania jest bardzo prosty, bo aby wprowadzić urządzenie w tryb parowania, wystarczy przytrzymać na nim przez chwilę dedykowany przycisk. Ba, mamy tu choćby obsługę Google Fast Pair.

Co ciekawe, Teufel MYND może zostać połączony z innymi głośnikami MYND lub Rockster Go 2, by utworzyć zestaw choćby 100 głośników odtwarzających dźwięk z jednego źródła. Można go też zintegrować z systemami Amazon Echo i Google Home.

Jeśli chcecie, głośnik można również połączyć ze źródłem dźwięku przewodowo – albo za pośrednictwem przewodu AUX albo USB-C. Takie przewody nie znalazły się w zestawie, ale umówmy się, zwłaszcza przewodów USB-C prawdopodobnie masz w domu nadmiar.

Warto zauważyć, iż w przypadku łączności bezprzewodowej po 10 minutach bezczynności głośnik sam się wyłącza w celu oszczędzania energii. Gdy jest sparowany z komputerem, bywa to irytujące, natomiast tę funkcję można wyłączyć w aplikacji, z którą Teufel MYND współpracuje – Teufel Go.

Aplikacja Teufel Go

Teufel Go nie jest przesadnie rozbudowana, ale oferuje pewne przydatne funkcje. Poza tym, iż pozwala wyłączyć automatyczne wyłączanie zasilania, to daje też możliwość sprawdzenia stanu baterii głośnika, regulacji głośności, włączenia trybu Eco, zmiany jasności diod LED czy włączenia funkcji Party Link.

Jest tu też korektor graficzny z szeregiem predefiniowanych ustawień. Można stworzyć w nim też własne ustawienie, ale jest to niestety korektor bardzo podstawowy, z dwoma suwakami – jednym dla basów, a drugim dla tonów wysokich.

Jakość brzmienia

Z głośnika Teufel MYND korzystałam przez kilka tygodni, głównie w parze z komputerem. W tym czasie przede wszystkim odtwarzał on muzykę ze Spoitfy, ale zdarzało się też użytkować go podczas oglądania seriali, transmisji na Twitchu i filmików na platformie YouTube. Wnioski?

Powiedziałabym, iż MYND nie oferuje wybitnego brzmienia, ale co najmniej przyzwoite z pewnością. Żadne z pasm nie jest tu przesadnie podbite. Ba, niektórzy powiedzieliby, iż basu jest zbyt mało, ale można go wzmocnić w aplikacji. Tony średnie i wysokie są według mnie na odpowiednim poziomie. Ten sprzęt może grać głośno – może nie na tyle głośno, by nagłośnić domówkę ale wystarczająco do użytkowania w małym mieszkaniu czy większym pomieszczeniu. Osobiście nigdy nie przekraczałam na nim 80 procent głośności (chyba iż na potrzebę testu), bo po prostu nie miałam takiej potrzeby. Oczywiście przy tak wysokiej głośności pojawiają się przesterowanie, ale trudno się temu dziwić.

To, co na pewno mogłoby tu stać na wyższym poziomie, to przestrzenność dźwięku i jego separacja. Liczyłam na to, iż dźwięk z tak dużego głośnika będzie mniej skompresowany i będzie rozchodził się w przestrzeni lepiej.

Bateria i ładowanie

Za zasilanie tego sprzętu odpowiada akumulator o pojemności 5200 mAh, który zgodnie z zapewnieniami producenta ma wytrzymać choćby 42 godziny odtwarzania w trybie Eco albo 39 godzin odtwarzania w standardowym trybie – w każdym z przypadków przy średniej głośności. Po mojej przygodzie z głośnikiem myślę, iż w te zapewnienia można śmiało wierzyć.

Na przestrzeni kilku tygodniu użytkowania MYND działał po kilka godzin dziennie, a mimo to dotychczas ładowałam go tylko dwa razy. Myślę, iż czas między ładowniami spokojnie wynosił od 35 do 40 godzin, a z trybu Eco nie korzystałam. To bardzo dobry wynik.

Ładowanie urządzenia odbywa się za pośrednictwem portu USB. Możemy podłączyć do niego przewód z sieciowym zasilaczem, ale ja ładowałam go złączem z mojego komputera.

Podsumowanie: Czy warto kupić głośnik Teufel MYND?

Teufel MYND to solidny głośnik Bluetooth, który wyróżnia się przede wszystkim bardzo dobrym wykonaniem, prostą i przemyślaną konstrukcją sprzyjającą naprawialności oraz długim czasem pracy na baterii. W codziennym użytkowaniu oferuje przyjemne, zbalansowane brzmienie, choć nie jest to sprzęt dla audiofilów, zwłaszcza ze względu na niedobory w przestrzenności dźwięku. MYND to też jednak szeroka kompatybilność, obsługa połączeń multipoint i kilka praktycznych funkcji, które zapewnia aplikacja mobilna. Szkoda jednak, iż deklarowana łatwość naprawy w praktyce jest ograniczana przez brak dostępnych części zamiennych, a cena plasuje urządzenie w wyższym segmencie, gdzie konkurencji naprawdę nie brakuje.