3 godzin temu
Administracja Donalda Trumpa zapowiada gruntowną rewizję polityki subsydiów dla sektora półprzewodników w USA. Amerykański Departament Handlu sygnalizuje, iż część hojnych dotacji z czasów prezydenta Bidena może zostać cofnięta lub renegocjowana. Przykład TSMC, które zwiększyło inwestycje bez wzrostu wsparcia publicznego, może stać się nowym standardem oczekiwanym od firm korzystających z federalnych programów pomocowych.
Amerykańskie dotacje pod lupą
W ostatnich dniach amerykański sekretarz handlu, Howard Lutnick, podczas posiedzenia senackiej komisji ds. budżetu potwierdził, iż rząd Trumpa rozpoczął przegląd kluczowych porozumień dotyczących subsydiów dla producentów półprzewodników. Lutnick skrytykował warunki części dotacji z okresu administracji Bidena, określając je jako „zbyt hojne” i zapowiedział, iż ich renegocjacja ma służyć przede wszystkim interesom amerykańskich podatników.
„Niektóre porozumienia z czasów Bidena wydają się być zbyt hojne, dlatego już je renegocjujemy” – tłumaczył sekretarz handlu. Dodał także, iż „wszystkie warunki umów będą korzystniejsze, a tylko te, których nie powinniśmy byli zawierać od początku, nie zostaną sfinalizowane”.
Choć Lutnick nie wymienił firm z nazwy, przekaz jest jasny – administracja Trumpa zamierza przeformułować strategię wsparcia przemysłu półprzewodników, stawiając na większy zwrot z inwestycji publicznych i nacisk na współfinansowanie projektów przez sektor prywatny.
TSMC jako model „nowej normalności” w inwestycjach publiczno-prywatnych
Wśród firm, których postawa zyskała uznanie amerykańskiego rządu, wymieniono TSMC (Taiwan Semiconductor Manufacturing Company). Gigant z Tajwanu początkowo uzyskał od administracji Bidena dotację w wysokości 6 miliardów dolarów, deklarując inwestycję o wartości 65 miliardów dolarów. niedługo potem TSMC zobowiązało się do dodatkowych nakładów rzędu 10 miliardów dolarów (w sumie inwestycja ma przekroczyć 75 miliardów USD), podczas gdy wysokość rządowej dotacji pozostała niezmieniona.
Taki model – większe inwestycje prywatne przy niezmiennym lub relatywnie stałym wsparciu publicznym – ma być wzorem dla innych globalnych koncernów operujących na terenie Stanów Zjednoczonych. Według ekspertów, taki trend może zmusić producentów półprzewodników do zwiększenia własnego wkładu kapitałowego w zamian za utrzymanie rządowych zachęt.
