Osoby korzystające z systemu Windows 10 nie mają łatwego życia. Kwietniowa aktualizacja sporo bowiem namieszała. Doszło do usunięcia popularnej funkcji z poziomu menu Start, która dotychczas ułatwiała przejście do poszczególnych aplikacji. Użytkownicy nie są pewni czy mają do czynienia ze zwyczajnym błędem. Pojawiły się teorie sugerujące, iż zmiana jest celowym zabiegiem producenta, by zachęcić do przejścia na nowsze oprogramowanie.
Windows 10 działa coraz gorzej?
Wielkimi krokami zbliża się koniec wsparcia tytułowego systemu. Nic zatem dziwnego, iż Microsoft coraz częściej wykonuje kroki zniechęcające do korzystania z dziesięcioletnich rozwiązań. Niedawno doczekaliśmy się choćby publikacji niezwykle konwersyjnej listy powodów przemawiających za Windowsem 11 – spis jednak gwałtownie został usunięty ze względu na szereg rażących niedociągnięć.
- Sprawdź także: Windows 10 do kosza. Microsoft podaje aż 7 powodów
Ostatnia aktualizacja systemu Windows 10 zadebiutuje dokładnie 14 października 2025 roku i wydawać by się mogło, iż Microsoft da już sobie spokój z uprzykrzaniem życia swoim klientom. Nic bardziej mylnego. Kwietniowy build oznaczony numerem KB5055518 poprawił co prawda szereg wcześniej zgłaszanych błędów, ale przy okazji wprowadził kilka kolejnych. Tak przynajmniej twierdzą konsumenci, którzy zaczęli wyrażać w sieci swoje niezadowolenie.
Windows 10 – pobierz z naszej bazy danych
Sprawa dotyczy funkcji ułatwiającej uzyskanie dostępu do konkretnych plików z poziomu menu Start. Dotychczas sytuacja wyglądała tak, jak na poniższym zrzucie ekranu. Kliknięcie prawym przyciskiem myszy na kafelku aplikacji (np. Notatnik) skutkowało wyświetleniem zarówno stosownych opcji, jak i plików niedawno wchodzących w interakcję z danym programem. Dzięki temu znikała konieczność szukania konkretnego dokumentu, zdjęcia itd.

Funkcja może (ale nie musi) powrócić
Wspomniana wyżej aktualizacja po prostu usunęła uwielbianą przez użytkowników funkcję. Kliknięcie na ikonę aplikacji nie generuje już listy wcześniej używanych plików. Sposób korzystania z systemu został zatem u wielu osób zaburzony, co słusznie wywołało falę krytyki. Tego typu zachowanie może nie być jednak standardowym błędem, a bardziej powszechnym zjawiskiem. Redakcja portalu Windows Latest odkryła brak specjalnej sekcji na wszystkich swoich komputerach.

Microsoft jeszcze nie skomentował całego zamieszania, ale spora część użytkowników nie ma wątpliwości, iż to celowa zagrywka amerykańskiego producenta. Mógł on usunąć funkcję, by przynajmniej część ludzi dokonała przesiadki na tzw. jedenastkę. Czy jednak taka decyzja faktycznie poskutkowałaby pozbyciem się systemu Windows 10 z komputera? Osobiście wątpię, choć wszystko jest możliwe.
- Przeczytaj również: Windows 10 coraz mniej atrakcyjny. Aplikacje będą działać gorzej
Pozostaje mieć nadzieję, iż już niedługo ten błąd zostanie naprawiony. Jeszcze raz przypominamy, iż Windows 10 straci wsparcie 14 października 2025 roku.
Źródło: Windows Latest / Zdjęcie otwierające: Microsoft