Zielony wodór z Afryki droższy niż przypuszczano. Tylko 2% lokalizacji konkurencyjne dla Europy

1 dzień temu

Europa coraz częściej spogląda w stronę Afryki w poszukiwaniu źródeł zielonego wodoru, niezbędnego do dekarbonizacji przemysłu, zwłaszcza w produkcji stali. Jednak najnowsze badania prowadzone przez Uniwersytet Techniczny w Monachium (TUM), Uniwersytet Oksfordzki i ETH Zurych wskazują, iż nadzieje te mogą okazać się przedwczesne.

Ukryte koszty inwestycji

Dotychczasowe modele ekonomiczne zakładały uniwersalne koszty finansowania inwestycji, co w przypadku państw afrykańskich okazuje się błędem. Nowe analizy pokazują, iż realne koszty pozyskania kapitału mogą sięgać choćby 27%, podczas gdy wcześniejsze prognozy zakładały od 4 do 8%. Wynika to m.in. z niestabilnej sytuacji politycznej, braku infrastruktury, ryzyk logistycznych i niepewności prawnej.

Podział LCOH dla lokalizacji o najniższych kosztach / Źródło: nature.com

Aby zielony wodór mógł konkurować na europejskim rynku, jego cena powinna wynosić około 3 euro za kilogram. Tymczasem, przy obecnych warunkach finansowych i bez wsparcia politycznego, najtańsza możliwa cena produkcji w Afryce to niemal 5 euro/kg. Dopiero przy gwarancjach zakupu i preferencyjnych stopach procentowych możliwe jest zejście do poziomu nieco powyżej 3 euro/kg.

Uśredniony koszt wodoru (LCOH) w €/kg w studium przypadku w Namibii / Źródło: nature.com

Tylko 2% lokalizacji z potencjałem

Z ponad 10 000 analizowanych lokalizacji jedynie około 200 spełnia warunki, by produkować zielony wodór w sposób konkurencyjny. Są to głównie miejsca w Maroku, Algierii, Kenii, Namibii, Mauretanii i Sudanie. Jednak choćby w tych krajach wiele lokalizacji znajduje się na terenach niestabilnych pod względem bezpieczeństwa, co dodatkowo ogranicza ich realny potencjał.

Eksperci podkreślają, iż jedyną szansą na realny rozwój eksportu zielonego wodoru z Afryki do Europy są gwarancje cenowe i zakupowe ze strony państw europejskich. Potrzebne są też instrumenty wsparcia, jak poręczenia kredytowe od międzynarodowych instytucji finansowych, np. Banku Światowego.

Naukowcy przypominają, iż projekty wodorowe powinny przynosić wartość dodaną także lokalnym społecznościom. W przeciwnym razie grozi nam „zielona kolonizacja”, w której koszty i ryzyka będą ponosić kraje rozwijające się, a zyski trafią do bogatych nabywców. Nowy model kalkulacji kosztów produkcji zielonego wodoru został udostępniony na licencji open-source i opublikowany w czasopiśmie MethodsX.

Ekologia według Xiaomi. Cytrynowa obudowa, fabryki przyszłości i zero waste
EkologianaukaŚwiattechnika
Idź do oryginalnego materiału