Kilkanaście pakietów systemu Intela, w tym najważniejsze narzędzia do obsługi akceleratorów i zarządzania energią, zostało oficjalnie „osieroconych” w repozytoriach Debiana. Brak opiekunów może niedługo odbić się nie tylko na użytkownikach Debiana, ale także na Ubuntu i innych pochodnych dystrybucjach Linuksa.
Pakiety bez opieki
Zmiany organizacyjne w Intelu, w tym redukcje etatów i odejścia części zespołu programistów, zaczynają odczuwalnie wpływać na ekosystem open source. Po tym jak w ostatnich miesiącach kilka sterowników jądra Linuksa straciło swoich opiekunów, teraz przyszła kolej na pakiety użytkowe. Około tuzina aplikacji i bibliotek Intela w repozytoriach Debiana zostało oznaczonych jako „orphaned”, co oznacza, iż nie są aktywnie rozwijane.
Na liście znajdują się m.in.:
- accel-config – narzędzie do konfiguracji akceleratorów danych DSA w procesorach Xeon,
- qatengine, qatlib i qatzip – komponenty obsługujące technologię Intel QuickAssist, odpowiedzialną za sprzętowe przyspieszanie kompresji i szyfrowania,
- intel-cmt-cat – pakiet do monitorowania i alokacji pamięci podręcznej,
- intel-lpmd – demon zarządzania zużyciem energii w trybie aktywnej bezczynności,
- ipp-crypto i intel-ipsec-mb – biblioteki kryptograficzne Intela,
- numatop – narzędzie do analizy topologii NUMA,
- thermald – popularny demon kontroli temperatury procesora,
- thunderbolt-tools – zestaw narzędzi do debugowania Thunderbolt i USB4.
Konsekwencje dla użytkowników Debiana i Ubuntu
Osierocenie pakietów oznacza, iż nie są one w tej chwili utrzymywane, aktualizowane ani testowane pod kątem nowych wersji systemu. W praktyce może to oznaczać, iż przyszłe wydania Debiana i Ubuntu nie będą oferować pełnej obsługi sprzętu Intela „out-of-the-box”. Dla użytkowników serwerów, centrów danych i stacji roboczych z procesorami Xeon lub akceleratorami QAT może to być szczególnie dotkliwe.
Jeśli żaden nowy deweloper nie przejmie opieki nad tymi pakietami, użytkownicy będą zmuszeni:
- korzystać z przestarzałych wersji dostępnych w archiwum,
- samodzielnie kompilować oprogramowanie ze źródeł,
- lub pobierać binaria bezpośrednio z serwisów Intela – co nie zawsze gwarantuje zgodność z polityką bezpieczeństwa Debiana.
Kryzys open source w Intelu?
To nie pierwszy raz, gdy Intel wycofuje się z aktywnego wsparcia projektów open source. W ostatnich miesiącach firma zakończyła rozwój biblioteki x86-simd-sort oraz w praktyce pożegnała się z systemem Clear Linux, który miał być pokazowym środowiskiem dla najnowszych technologii Intela. Równocześnie część sterowników jądra, m.in. moduł monitorowania temperatury CPU, również została oznaczona jako nieutrzymywana.
Jak wskazują komentatorzy, jest to efekt reorganizacji działów odpowiedzialnych za oprogramowanie systemowe i narzędzia dla deweloperów. W sytuacji, gdy coraz większe zasoby kierowane są na rozwój AI, GPU i procesorów serwerowych, tradycyjne projekty open source zdają się schodzić na dalszy plan.
Co dalej?
Społeczność Debiana zachęca do przejęcia opieki nad pakietami, jednak wymaga to posiadania uprawnień Debian Maintainer lub Debian Developer, co znacząco ogranicza liczbę potencjalnych kandydatów. Do tej pory żaden z projektów nie znalazł nowego opiekuna.
Jeśli sytuacja się nie zmieni, Debian i Ubuntu mogą utracić część z natywnych optymalizacji dla sprzętu Intela. Dla użytkowników oznacza to potencjalny spadek wydajności lub konieczność stosowania ogólnych sterowników i bibliotek, które nie w pełni wykorzystują możliwości procesorów Xeon, akceleratorów DSA czy technologii QuickAssist.

 3 tygodni temu
                                                    3 tygodni temu
                    







