
Apple pokazał nową wersję swojej największej porażki. Gogle Vision Pro są trochę wydajniejsze, ale co z tego – i tak się wyłączą po dwóch godzinach. Kosztują krocie, ale na szczęście ciebie i mnie to nie dotyczy.
Urządzenie w większości bazuje na starszej wersji wydanej w ubiegłym roku. usprawnień nie ma zbyt wiele – szykuje się kolejna porażka. Szczególnie w tej cenie.
Są nowe Apple Vision Pro z procesorem M5
Oryginalne gogle Apple Vision Pro okazały się ogromnym rozczarowaniem przez kilka względów:
- wysokiej ceny – 4000 euro w Europie (ponad 16 tys. zł);
- niewygodnej, ciężkiej konstrukcji z opaską powodującą, iż większość ciężaru opadała na nos;
- baterii oferującej ok. 2 godziny pracy, która adekwatnie jest zewnętrznym powerbankiem;
- absurdalnego wyglądu – kto chce nosić hełm na głowie?
Czy Apple Vision Pro z M5 poprawia te kwestie?
Wygodniejszy pasek – jest. Wygląd terminatora – też
Od razu widać, iż producent w nowym wydaniu zastosował inny pasek nazwany profesjonalnie Dual Knit Band. Ten zapewnia dwa punkty oparcia – nie tylko tył głowy tak jak wcześniej, ale też jej górnej części. Oba paski są wykonane z dzianiny 3D i dzięki nim ma być nie tylko miękko, ale też wygodnie: dolna część ma być wyposażona we wstawki z wolframu dla przeciwwagi i zwiększenia komfortu. Górna zresztą też.

W teorii powinno być zatem wygodniej, ponieważ cały ciężar gogli nie będzie spoczywał na nosie (sprzęt z baterią o masie 353 g ma ważyć 750-800 g). Nie będę ukrywał, iż przez zastosowanie podwójnego paska całość wygląda topornie i dużo gorzej. Trochę jakbym patrzył na urządzenie, które mógłby nosić sam Terminator.
Bateria? Wciąż do niczego – po 2,5 godzinach ci się wyłączy
Oryginalne Apple Vision Pro oferowały ok. 2 godz. pracy na jednym ładowaniu w typowym użytkowaniu i maksymalnie 2,5 godz. podczas odtwarzania wideo. Natomiast Apple Vision Pro z procesorem M5 oferuje „wysokowydajną baterię” (to słowa Apple) z odpowiednio 2,5 i 3 godz. pracy na jednym ładowaniu.
 On jeszcze nie wie, iż taki efekt to tylko przez 2,5 godziny
On jeszcze nie wie, iż taki efekt to tylko przez 2,5 godzinyRewolucja! Aż 30 dodatkowych minut korzystania. Jeszcze nie wiem, co fani Apple’a postanowią zrobić w tym jakże długim czasie. Pewnie będą siedzieć na Reddicie i przekonywać innych, iż to najlepiej wydane 4 tys. euro w ich życiu. Mają na to całe 2,5 godz. dopóki nie będą musieli podłączyć sprzętu do ładowania. Bateria wciąż jest przyczepianym na kablu powerbankiem, z którym trzeba chodzić jak gdyby korzystało się z 10-letniego telefonu z kondycją akumulatora 50 proc.
Cena? Wciąż wysoka. Ale u Niemca trochę niższa
Sprzęt nie dotarł do Polski, ale to raczej dobrze. Apple Vision Pro będą dostępne za to u naszego sąsiada – Niemca w cenie 3699 euro (ok. 15 700 zł). Poprzednia wersja w Europie kosztowała 3999 euro, czyli prawie 17 000 zł. Sprzęt nie jest już horrendalnie drogi, tylko po prostu wybitnie drogi.

Szczególnie biorąc pod uwagę, iż w jego cenie można kupić sobie porządnego 14-calowego MacBooka Pro z procesorem M4 Pro, iPhone’a 17 Pro Max oraz słuchawki AirPods Pro 3. Każdy z tych sprzętów działa tak co najmniej kilka razy dłużej niż Vision Pro.
Co wprowadza nowa wersja? Lepszy procesor i wyższe odświeżania
Apple w nowej wersji gogli Vision Pro zastosował ulepszony procesor M5, który ma charakteryzować się wyższą wydajnością. I tak jej nie wykorzystacie w aplikacjach dostępnych na vision OS 26, ale niech będzie. Kolejna sprawa to fakt, iż ulepszone wydanie oferuje większą częstotliwość odświeżania ekranów micro-OLED do 120 Hz – w poprzedniej wersji było to 120 Hz. Obraz będzie zatem trochę płynniejszy, a rozmycie ruchu mniejsze.
Nie jestem jednak pewny, aby to wystarczyło żeby ktokolwiek chciał wydawać kilkanaście tys. zł na garnek udający komputer.
Więcej o sprzęcie Apple’a przeczytasz na Spider’s Web:









