Unia Europejska nie bierze jeńców. Właśnie udowodniła technologicznym koncernom, iż omijanie przepisów to bezsensowna praktyka. Apple i Meta zostały ukarane grzywną wynoszącą łącznie ponad siedemset milionów euro. Głównym powodem jest oczywiście niespełnienie wymagań Digital Markets Act (DMA), ale firmy mogą jeszcze odwołać się od podjętej decyzji. Niektóre media wskazują też na podłoże polityczne ogłoszonego właśnie wyroku – jak jest naprawdę?
Apple musi zapłacić naprawdę sporo pieniędzy
Trzeba przyznać, iż Unia Europejska prowadzi zaciekłą walkę z amerykańskimi podmiotami. Pod koniec marca dowiedzieliśmy się chociażby o próbie zrównania wszystkich inteligentnych zegarków. Ich producenci także powinni otrzymać dostęp do kilku ekskluzywnych funkcji systemu iOS, które w tej chwili zarezerwowane są wyłącznie dla sprzętu Apple.
- Sprawdź także: iOS a zegarki inne niż Apple Watch. Nowe zmiany dotkną Polaków
Tym razem mamy jednak do czynienia z czymś znacznie poważniejszym. Pierwsze firmy otrzymały karę za naruszenia DMA. Apple musi zapłacić 500 milionów euro, natomiast Meta nieco mniej, bo „zaledwie” 200 milionów euro. Poszło o niezgodność z zasadami antymonopolowymi – obydwa koncerny pogrywały nie do końca etycznie. Unia Europejska wyznaczyła poza tym termin krańcowy (60 dni) jeżeli chodzi o wprowadzenie stosownych zmian.
Apple musi znieść liczne ograniczenia dla deweloperów, natomiast Meta zmienić system umożliwiający usunięcie reklam za opłatą. Nikogo chyba nie zdziwi, iż technologiczne molochy zdążyły zapowiedzieć odwołanie się od europejskiego orzeczenia. Istnieje zatem szansa, iż do zapłaty tak wysokich sum pieniężnych finalnie nie dojdzie. Organy regulacyjne nie mają jednak wątpliwości – firmy skutecznie odbierały swoim użytkownikom wolny wybór i kontrolę nad sposobem wykorzystywania ich jakichkolwiek danych.

Nadchodzą zmiany korzystne dla użytkowników?
Unia Europejska twierdzi, iż Apple utrudniało programistom promowanie alternatywnych kanałów dystrybucji lub stron internetowych na łamach App Store. Tak wysoka grzywna argumentowana jest natomiast powagą i czasem trwania niezgodności z przepisami. Koncern twierdzi z kolei, iż wymagania europejskich organów narażają użytkowników oraz deweloperów na ogromne ryzyko. Padły choćby oskarżenia o sabotowanie mieszkańców własnego kontynentu.
Meta natomiast miała niezgodnie z prawem żądać opłaty za usunięcie większości targetowanych reklam. Tutaj firma także wyraża swoje niezadowolenie twierdząc, iż Unia Europejska atakuje amerykańskie firmy „odnoszące sukcesy”. Jednocześnie zarzuca całkowicie inne traktowanie europejskich i chińskich biznesów. Twórcy platformy Facebook nie chcą zmieniać swojego modelu finansowego twierdząc, iż poskutkuje to udostępnieniem gorszych usług i negatywnym wpływem na lokalne firmy oraz gospodarki.
- Przeczytaj również: Wybór telefona będzie łatwiejszy. Nowe wymogi Unii Europejskiej
Na liście jest też Google, ale akurat tutaj jeszcze nic nie zostało przesądzone. Warto mieć na uwadze, iż nałożone kary i tak są absurdalnie niskie jeżeli weźmiemy pod uwagę maksymalne limity. Unia Europejska równie dobrze mogła nałożyć grzywnę w wysokości kilkunastu miliardów dolarów (10% rocznego obrotu), ale z jakiegoś powodu tego nie zrobiła. Najprawdopodobniej ma to swoje podłoże w trwającej wojnie handlowej.
Źródło: Politico / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@antoine_schibler)