Drop bar MTB w Leadville – od niszy do trendu?

magazynbike.pl 3 dni temu

Wygląda na to, iż kierownice szosowe w rowerach MTB oficjalnie wyszły z niszy i trafiły do mainstreamu. Może jeszcze nie do końca, ale jak pisze Dylan Johnson na swoim profilu na Facebooku, w tym roku podczas kultowego wyścigu MTB w Leadville spodziewa się widzieć je u co drugiego zawodowca. I, jak dodaje, cieszy go, iż środowisko zaczyna wybierać rozwiązania pod kątem osiągów, a nie przywiązania do tradycji. Ciekawostka – u nas z szerszymi oponami eksperymentują też ultrasi tacy jak

! Wygląda na to, iż wszyscy budują… mostery, czyli MTB z barankiem, co już przepowiadaliśmy jakiś czas temu.

Trendy 2025: monstercross to next big thing?

Johnson nie był pierwszym, który wystartował na MTB z barankiem – w tej roli wyprzedzili go tacy zawodnicy jak John Tomac czy Travis Brown. Sam po raz pierwszy zbudował taki rower w 2022 roku, szykując się do Chequamegon. Reakcje kolegów? Sporo sceptycyzmu – w końcu każda radykalna zmiana bez twardych dowodów powinna budzić pytania. Rok później, w 2023, Dylan wystartował na baranku MTB w Leadville. Jako „rowerowy nerd danych” dokładnie przeanalizował trasę, dzieląc ją na zjazdy, podjazdy i odcinki płaskie. Wynik? Około 6 minut przewagi nad tradycyjną kierownicą na całym dystansie. A iż pojechał wtedy o 20 minut szybciej, to już inna historia – choć, jak zaznacza, był wtedy również w lepszej formie.

Największym argumentem dla większości pozostaje jednak zwycięstwo w wyścigu. I tu kropkę nad „i” postawił w 2024 roku Keegan Swenson, który zdominował Leadville na rowerze z barankiem. Dane i waty można analizować godzinami, ale na końcu to pierwsze miejsce na mecie przekonuje najbardziej.

W tym roku temat drop bar MTB jest jednym z głównych punktów rozmów o ustawieniu roweru. Na jazdę z barankiem decydują się choćby zawodnicy, którzy – jak twierdzi Johnson – „nie sięgnęliby po nie za milion lat”. Czy masowe odejście od tradycyjnego kokpitu MTB przełoży się na lepsze czasy? Odpowiedź poznamy w sobotę.

Dylan sam w tym roku pojedzie na modelu Ride Unno Horn – wyścigowym fullu XC z 110 mm skoku i wagą poniżej 10 kg, świetnie współpracującym z barankiem. Żałuje jednak, iż jego aktualna forma nie pozwoli w pełni wykorzystać możliwości maszyny podczas Leadville. Ma jednak w planach dwa kolejne wyścigi – Chequamegon i Iceman – w których taki setup sprawdzi się idealnie.


Źródło: Facebook Dylan Johnson

Zdjęcia: Freddie Jimenez

Idź do oryginalnego materiału