Miasto Nowy Jork pozywa sieci społecznościowe

4 godzin temu

Jedno z największych miast świata podnosi temat uzależnień od mediów społecznościowych, a robi to w iście amerykańskim stylu, czyli pozwem sądowym.

Władze Nowego Jorku złożyły obszerny, 327-stronicowy pozew federalny przeciwko kilku gigantów mediów społecznościowych — w tym Meta (Facebook, Instagram), Alphabet (YouTube), Snap (Snapchat) i ByteDance (TikTok).

Miasto zarzuca, iż platformy te projektują swoje mechanizmy tak, by wzbudzać nawykowe korzystanie przez dzieci i nastolatków, eksploatując ich psychikę w celach zysku. Według pozwu, efektem są poważne konsekwencje społeczne: niedobór snu, chroniczne opuszczanie zajęć szkolnych, a choćby ryzykowne zachowania, które doprowadziły do licznych wypadków śmiertelnych.

Pozew domaga się od firm odszkodowań za koszty generowane przez systemy szkolnictwa i opieki zdrowotnej, które — zdaniem skarżącego — ponoszą ciężar leczenia skutków zdrowotnych i społecznych wynikających z uzależnienia młodzieży od mediów społecznościowych.

Nowy Jork dołącza w ten sposób do szerszej koalicji obejmującej około 2 050 analogicznych pozwów toczących się w tej chwili w sądach federalnych w całych Stanach Zjednoczonych. Dotychczasowe reakcje firm nie były jednolite — przedstawiciel Google odrzucił zarzuty wobec YouTube, twierdząc, iż nie jest on platformą społecznościową, ale serwisem streamingowym. Pozostali pozwani na razie nie skomentowali sprawy.

Władze Nowego Jorku argumentują, iż to podatnicy są zostawieni z kosztami rozwiązania kryzysu zdrowia psychicznego wśród młodzieży, a firmy technologiczne powinny być pociągnięte do odpowiedzialności za rzekome szkody, które — ich zdaniem — zostały wywołane świadomym projektowaniem mechanizmów uzależniających.

Idź do oryginalnego materiału