Moto Buds Loop to słuchawki zaprezentowane pod koniec kwietnia tego roku, przy okazji premiery nowych telefonów Motorola Razr 60 i Edge 60, które właśnie trafiły do polskich sklepów. Do moich uszu trafiły już jakiś czas temu, w związku z czym mogę podzielić się z Wami wrażeniami dotyczącymi użytkowania i odsłuchu. Spoiler: grają lepiej, niż się spodziewałem. Czy to jednak wystarczy, aby je pozytywnie ocenić?
Moto Buds Loop – kolejne słuchawki jak biżuteria
Huawei FreeClip to pierwsze słuchawki na polskim rynku, które połączyły otwartą konstrukcję ze stylowym, biżuteryjnym wręcz wzornictwem. Identyczną drogą teraz postanowiła podążyć firma Motorola. O ile testowane przeze mnie Moto Buds Loop (499 złotych) nie wyglądają jak milion dolarów, to droższy wariant Moto Buds Loop z kryształkami Swarovskiego (999 złotych) już tak.

W opakowaniu ze słuchawkami znajdują się wyłącznie słuchawki oraz towarzyszące im etui. Zabrakło chociażby najkrótszego z możliwych przewodu USB-C, szkoda. W kompaktowym pudełeczku na próżno szukać również wymiennych gumek. Konstrukcja Moto Buds Loop takowych nie wykorzystuje, a słuchawki nie wchodzą do kanału słuchowego – jedynie kierują do niego dźwięk.

Budowa i jakość wykonania
Moto Buds Loop to słuchawki o otwartej konstrukcji, zakładane mniej więcej w połowie wysokości ucha. Składają się z niewielkiego pałąka, pokrytego przyjemnym w dotyku materiale przypominającym gumę, kulistego modułu umieszczanego wewnątrz ucha oraz tego z akumulatorem, sytuowanego za uchem.
Etui pełniące funkcję powerbanku wykonano w całości z plastiku. Jest lekkie, wygląda przyzwoicie i nie da się na nim zostawić odcisków palców. Jedynym połyskującym elementem jest wnętrze i to tylko tam, gdzie wkłada się poszczególne słuchawki. Proces parowania słuchawek z urządzeniem mobilnym odbywa się od razu po otwarciu etui.

Masa pojedynczej słuchawki to zaledwie 6 gramów. Łatwo zapomnieć o każdej z nich po założeniu na ucho. Wydawać by się mogło, iż słuchawki będą wypadać, bowiem leżą dość luźno, ale nic bardziej mylnego. Da się w nich choćby biegać i poddawać ciało innym aktywnościom fizycznym, a te będą przez cały czas na swoim miejscu i choćby nie będą się przesuwać – to spora zaleta. Osoby uprawiające sport docenią też fakt, iż ze względu na otwartą konstrukcję słuchawek, słychać odgłosy otoczenia. To ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa.

W przeciwieństwie do wielu innych słuchawek nie ma tu paneli dotykowych. Na każdej ze słuchawek znajduje się jeden fizyczny przycisk, którego funkcje da się konfigurować w aplikacji Moto Buds.
Aplikacja Moto Buds
Sporą wadą Moto Buds Loop, czy raczej ich oprogramowania, jest fakt, iż aplikacja Moto Buds nie jest dostępna na telefony z iOS. Użytkownicy telefonów Apple mogą sparować Moto Buds Loop ze swoimi urządzeniami poprzez Bluetooth i… tylko tyle. Nie będą mieli możliwości sięgnąć po zaawansowane ustawienia, co w mojej ocenie z miejsca skreśla w ich przypadku produkt marki Motorola.












Aplikacja Moto Buds dostępna na sprzęt z Androidem daje możliwość zmiany ustawień equalizera, konfiguracji przycisków fizycznych, czy też włączenia automatycznego odtwarzania dźwięku po włożeniu słuchawek do uszu. Nie zabrakło trybu podwójnej łączności z dwoma urządzeniami na raz, czy też praktycznej funkcji znajdowania słuchawek poprzez emitowanie dźwięku. Po pierwszym uruchomieniu Moto Buds Loop w apce czekała też na mnie aktualizacja oprogramowania.
Jak grają Moto Buds Loop?
Dobrze! o ile nigdy nie mieliście w uszach słuchawek o takiej konstrukcji, to możecie czuć się w nich dziwnie. Ja testowałem już kilka modeli i wiem jedno: nie da się ich porównać z klasycznymi dokanałówkami i innymi słuchawkami o konstrukcji zamkniętej. Nie oferują bowiem tak „mięsistego” i basowego brzmienia, co wynika bezpośrednio z tego, jak przesyłają dźwięk do wnętrza ucha. Moto Buds Loop od strony jakości brzmienia mile mnie zaskoczyły, grając dość przestrzennie, czysto i separując należycie poszczególne pasma. W mojej ocenie brzmią odczuwalnie lepiej niż testowane przeze mnie w czerwcu OpenRock X.

Czego brakuje 12-milimetrowym przetwornikom sygnowanym jako „Sound by Bose”? Odrobiny ciepła, wyraźniej zaznaczonych tonów niskich i… w zasadzie niczego innego. Niektórzy mogą narzekać na szczegółowość, ale chcę przypomnieć, iż Moto Buds Loop, podobnie jak inne słuchawki o podobnej budowie, nie są produktami audiofilskimi. Brzmieniowo, Moto Buds Loop w tej klasie cenowej prezentują się solidnie.

Jakość mikrofonów
Na każdej słuchawce znalazły się dwa mikrofony. Jakość rejestrowanego dźwięku jest taka sobie. W hałaśliwym otoczeniu rejestrowany przez nie dźwięk jest zniekształcony, co jest rozczarowaniem, jeżeli weźmiemy pod uwagę wcale niemałą cenę Moto Buds Loop.
Czas pracy na baterii
Producent obiecuje, iż Moto Buds Loop mogą działać do 8 godzin na ładowaniu, a etui zapewni im choćby dodatkowe 29 godzin pracy. A jak sprawy się mają w rzeczywistości? Po ustawieniu głośności emitowanego dźwięku na 50 procent udało mi się osiągnąć zbliżony rezultat, zatem producent nie kłamał. Taka długość czasu działania zasługuje na pochwałę.
Moto Buds Loop – czy warto?
Słuchawki o konstrukcji otwartej takie jak te testowane to dość specyficzna nisza. Nie da się oceniać na przykład ich brzmienia poprzez zestawienie je z dokanałową konkurencją. Na tle innych słuchawek otwartych o podobnej konstrukcji i cenie, Moto Buds Loop wypadają jednak dobrze, zwłaszcza od strony jakości dźwięku. Motoroli udało się stworzyć słuchawki o przestrzennym, czystym i przyjemnym brzmieniu, pomimo obecności wyłącznie podstawowych kodeków audio. Moto Buds Loop są wygodne, towarzyszy im niezła aplikacja (niedostępna na iOS) i nadają się do uprawiania sportu. Rozczarowały mnie natomiast mikrofony.

Uważam, iż nowym słuchawkom od Motorola warto dać szansę, o ile interesują Was słuchawki o takiej konstrukcji, oferujące ponadprzeciętne brzmienie i długi czas działania na baterii.
Mocne strony:
- naprawdę wygodne!
- dobra jakość wykonania
- przyjazna aplikacja z equalizerem
- konfigurowalne kliknięcia
- całkiem nieduże opóźnienia (tryb do gier)
- dobry jak na słuchawki o tej konstrukcji i cenie dźwięk
- czyste, przestrzenne brzmienie
- świetne do uprawiania sportu
Słabe strony:
- brak aplikacji na iOS
- tylko podstawowe kodeki audio
- takie sobie mikrofony
- brak przewodu USB w zestawie