Największy kawałek Marsa wystawiony na aukcji. Nie stać cię

konto.spidersweb.pl 7 godzin temu

Największy znany kawałek Marsa, który kiedykolwiek wylądował na Ziemi, właśnie trafił na aukcję. NWA 16788, bo tak nazywa się ten wyjątkowy okaz, może zostać sprzedany za choćby 4 mln dol. podczas licytacji organizowanej przez dom aukcyjny Sotheby’s w Nowym Jorku. To historyczne wydarzenie, które jednocześnie cieszy kolekcjonerów, a niepokoi niektórych naukowców.

Meteoryt NWA 16788 został znaleziony w listopadzie 2023 r. na pustkowiach regionu Agadez w Nigrze. Podróż na Ziemię zajęła mu 140 mln lat. Meteoryt waży aż 24,5 kg. Dla porównania: większość znanych marsjańskich meteorytów to niewielkie odłamki, które ważą najwyżej kilkaset gramów.

NWA 16788 jest aż o 70 proc. większy niż drugi co do wielkości kawałek Marsa, jaki znamy. Takie znaleziska są ekstremalnie rzadkie, na całym świecie odkryto zaledwie około 400 meteorytów pochodzących z Marsa o przybliżonej łącznej wadze 374. NWA 16788 stanowi około 6,5 proc. całego znanego w tej chwili materiału marsjańskiego.

NWA 16788, czyli największy kawałek Marsa na Ziemi. Fot. Sotheby’s

Dlaczego tak rzadko takie meteoryty trafiają na Ziemię? Aby fragment skały oderwał się od powierzchni planety i doleciał do nas, musi wydarzyć się coś naprawdę spektakularnego, na przykład potężne uderzenie planetoidy, które z taką siłą wyrzuci materiał w kosmos, iż ten wyrwie się z grawitacji Marsa i ruszy w podróż międzyplanetarną.

Tak było i tym razem. Analiza składu meteorytu wykazała, iż uderzenie, które wyrwało go z powierzchni, było tak potężne, iż częściowo przekształciło jego strukturę w szkło.

To jednak nie wszystko. Trzeba mieć jeszcze kosmiczne szczęście. Skała musi być wyrzucona w kierunku Ziemi, trafić w nią, przetrwać wejście w atmosferę i co najważniejsze spaść w takim miejscu naszej planety, by ktoś ją znalazł. Sami rozumiecie, iż mówimy o naprawdę wyjątkowym splocie okoliczności.

Czerwona powierzchnia, szklista skorupa i astronomiczna cena

To, co wyróżnia NWA 16788, to nie tylko jego rozmiar, ale również wygląd. Ma charakterystyczną czerwoną barwę, jak przystało na kawałek Marsa i szklistą skorupę, która powstała podczas przelotu przez ziemską atmosferę.

Gdy meteoryt spada z ogromną prędkością, jego zewnętrzna warstwa ulega stopieniu i tworzy efektowną, błyszczącą powłokę. To jak podpis wszechświata, iż oto mamy do czynienia z czymś naprawdę niezwykłym.

NWA 16788. Fot. Sotheby’s

Znaczny procent (21,2 proc. objętości) NWA 16788 stanowi maskelynit, szkło powstałe, gdy planetoida uderzyła w powierzchnię Marsa z taką siłą, iż przekształciła pierwotną skałę poprzez intensywne ciepło i ciśnienie, a także wyrzuciła ten kawałek Marsa z powierzchni planety.

Biorąc pod uwagę siłę uderzenia potrzebną do wyrzucenia jakiegokolwiek materiału z powierzchni Marsa w przestrzeń kosmiczną, naukowcy uważają, iż jest tylko około 19 kraterów wystarczająco dużych, aby mogły być potencjalnymi punktami pochodzenia marsjańskich meteorytów.

Z taką historią i wyglądem nie dziwi, iż Sotheby’s liczy na rekordową sprzedaż. Licytacja odbędzie się 16 lipca, a wartość meteorytu szacuje się na choćby 4 mln dolarów. Dla porównania inny marsjański meteoryt, który zawierał w sobie uwięzioną atmosferę planety, sprzedano w 2021 r. za 200 tys. dolarów, znacznie powyżej pierwotnej wyceny 30–50 tys.

Więcej na temat Marsa na Spider’s Web:

Czy taki skarb powinien trafić do prywatnych rąk?

I tu dochodzimy do sedna kontrowersji. Choć aukcja wywołuje dreszczyk emocji wśród kolekcjonerów, nie wszyscy są zachwyceni. Prof. Steve Brusatte z Uniwersytetu w Edynburgu nie kryje obaw: To byłaby strata, gdyby ten obiekt zniknął w prywatnym sejfie jakiegoś oligarchy. On powinien trafić do muzeum, gdzie będą mogli go zobaczyć i badać wszyscy – powiedział w rozmowie z CNN.

Jednak nie wszyscy naukowcy podzielają ten pogląd. Dr Julia Cartwright, badaczka z Uniwersytetu w Leicester, zauważa, iż bez rynku kolekcjonerskiego wiele meteorytów nigdy nie zostałoby odnalezionych.

To symbiotyczna relacja: kolekcjonerzy poszukują, naukowcy badają. Gdyby nie oni, nie mielibyśmy tylu okazów do analizy – tłumaczy. Co więcej, próbka referencyjna NWA 16788 została już zabezpieczona w Chińskim Obserwatorium Purple Mountain, co daje nauce szansę na kontynuowanie badań, niezależnie od losu głównego fragmentu.

Kawałek innego świata na sprzedaż

NWA 16788 to coś więcej niż skała. To fizyczny kontakt z inną planetą, z miejscem, o którym marzymy, które eksplorujemy zdalnie łazikami i które może kiedyś stanie się drugim domem dla ludzkości.

Dla jednych to relikwia nauki, dla innych inwestycja, dla kolejnych po prostu piękny, rzadki obiekt.

Idź do oryginalnego materiału