Przełom?
Choć na co dzień piszemy o druku 3D w kontekście przemysłu, edukacji czy prototypowania, tym razem technologia ta odegrała kluczową rolę w walce o coś znacznie ważniejszego – życie i sprawność dziecka. W Wietnamie dokonano przełomowej operacji, która pokazuje, jak potężnym narzędziem może być druk 3D, zwłaszcza tam, gdzie zawodzi tradycyjna medycyna.
Walka o nogę i przyszłość
Tran Minh Duc, kilkuletni chłopiec z Ho Chi Minh, niespodziewanie usłyszał dramatyczną diagnozę – nowotwór kości udowej. Lekarze nie dawali nadziei: zalecano amputację nogi. Dzieci nie mogą korzystać ze standardowych protez, ponieważ ich kości rosną, a operacje wiążą się z dużym ryzykiem powikłań i infekcji. Na szczęście przypadek Duc’a trafił do prof. dr. Trana Trung Dunga – wybitnego ortopedy z prywatnej sieci szpitali Vinmec Healthcare System. Zamiast amputacji zaproponował całkowitą wymianę kości udowej na implant wykonany w technologii druku 3D – spersonalizowany, zaprojektowany specjalnie dla młodego pacjenta.

Operacja w dwóch etapach
Zabieg przeprowadzono w dwóch etapach. Najpierw usunięto chorą kość i tymczasowo zastąpiono ją cementowym implantem. W kolejnym etapie wszczepiono trwały, metalowy implant, precyzyjnie dopasowany do anatomii dziecka dzięki drukowi 3D. Operacja trwała cztery godziny i zakończyła się sukcesem – bez powikłań, a chłopiec już po kilku dniach rozpoczął rehabilitację. „Zachowaliśmy i życie, i kończynę” – podkreślił prof. Dung.
Nowa era medycyny
To wydarzenie to nie tylko sukces jednego zespołu chirurgów. To przełom pokazujący, iż druk 3D może być czymś znacznie więcej niż tylko narzędziem do prototypowania. Spersonalizowane implanty zmniejszają ryzyko powikłań, przyspieszają przygotowanie operacji i pozwalają leczyć pacjentów w sposób dotąd niemożliwy. Historia Duc’a inspiruje. Udowadnia, iż choćby w obliczu dramatycznej diagnozy są nowe, innowacyjne ścieżki leczenia. To także jasny sygnał, iż technologia addytywna ma realny wpływ na ludzkie życie – i przyszłość medycyny już się dzieje.
