Polacy nie skorzystają z tych funkcji. Apple publikuje listę

11 godzin temu

Apple opublikowało listę funkcji, których Polacy zbyt prędko nie uświadczą na swoich urządzeniach. Ograniczenia regionalne mają oczywiście związek z unijnymi regulacjami, do których koncern nie chce bądź nie potrafi się dostosować. Tym samym mieszkańcy wielu europejskich państw otrzymują wybrakowane sprzęty pozbawione niekiedy kluczowych rozwiązań. Korporacja przy okazji nie podaje terminu, kiedy powinniśmy doczekać się wdrożenia stosownych aktualizacji.

Apple ostrzega Polaków, iż dzięki Unii Europejskiej otrzymują wybrakowane sprzęty

Zapewne tytuł artykułu nie jest dla Was przesadnie szokujący. Polacy od wielu lat nie mogą cieszyć się tymi samymi funkcjonalnościami co np. amerykańscy konsumenci. Ostatnio o sprawie znów jest głośno za sprawą ogłoszenia słuchawek AirPods Pro 3. Flagowa funkcjonalność ułatwiająca zagraniczną komunikację w najbliższym czasie nie trafi do mieszkańców państw członkowskich Unii Europejskiej. Czego jeszcze zabraknie?

Apple po raz kolejny wyraża swój sprzeciw wobec dyrektywy Digital Markets Act (DMA) mającej na celu zwiększenie konkurencji na europejskich rynkach cyfrowych. Amerykański koncern twierdzi, iż przepisy zmuszają go do wprowadzenia budzących obawy zmian w sposobie projektowania i dostarczania produktów. Dlatego też osoby zamieszkujące Unię Europejską muszą nastawić się na opóźnienia we wprowadzaniu poszczególnych funkcji. Wszystko poprzez konieczność dużego nakładu pracy inżynieryjnej.

Mowa przede wszystkim o czterech kluczowych rozwiązaniach:

  • Tłumaczenia na żywo – narzędzie wykorzystujące Apple Intelligence i umożliwiające porozumiewanie się ponad barierami językowymi
  • Klonowanie iPhone’a – wyświetlanie i obsługiwanie telefona z poziomu systemu macOS, co pozwala na płynne sprawdzanie powiadomień lub przeciąganie i opuszczanie zdjęć między urządzeniami
  • Odwiedzone miejsca i Preferowane trasy – funkcjonalności wewnątrz aplikacji Mapy zapisujące dane lokalizacyjne na urządzeniu, tak aby były dostępne dla konkretnego użytkownika
Źródło zdjęcia: materiał własny

Apple twierdzi, iż do tej pory nie znalazło bezpiecznego sposobu na udostępnienie powyższych funkcji. Komisja Europejska miała odrzucić wszystkie propozycje dotyczące zmian dodatkowo chroniących dane konsumentów. Trudno zatem stwierdzić, kiedy doczekamy się wdrożenia narzędzi w naszym kraju. Koncern przy okazji ostrzega, iż lista opóźnionych funkcji zapewnie będzie regularnie się wydłużać.

To nie koniec potencjalnych zagrożeń płynących z nowych unijnych przepisów

Apple nie ograniczyło się do wymienienia niedostępnych jeszcze funkcji. Firma zwraca uwagę na wymagany w tej chwili sideloading, czyli instalowanie aplikacji spoza oficjalnych źródeł. Taka opcja ma skutkować większym ryzykiem podczas pobierania usług i dokonywania płatności (oszustwa, złośliwe oprogramowanie). Do tego dochodzi mniej intuicyjna obsługa za sprawą konieczności korzystania z wielu różnych sklepów, choć tutaj korporacja się nieco zagalopowała. Nikt nikogo nie zmusza do porzucenia App Store.

Na liście znalazły się także nowe zagrożenia związane ze szkodliwymi aplikacjami – chodzi przede wszystkim o łatwiejszy dostęp do pornografii. Zewnętrzne firmy mogą także poprosić Apple o udostępnienie pełnej treści powiadomień użytkownika czy pełnej historii sieci Wi-Fi.

Pozostaje mieć nadzieję, iż Apple jak najszybciej dostosuje się do przepisów i udostępni Polakom dostęp do wszystkich ciekawych funkcjonalności.

Źródło: Apple / Zdjęcie otwierające: materiał własny

AppleiPhonepolska
Idź do oryginalnego materiału