
W najstarszej stoczni w Polsce – PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni, odbyła się uroczystość położenia stępki pod drugą fregatę wielozadaniową programu Miecznik – ORP Burza.
W Gdyni położono stępkę pod ORP Burza, drugą z trzech fregat budowanych w ramach programu Miecznik. To symboliczny, ale i bardzo konkretny krok naprzód.
Stępka to podstawowy element konstrukcji kadłuba, od którego rozrasta się cały okręt. Gdy trafia na miejsce, budowa wchodzi w kolejną, znacznie bardziej zaawansowaną fazę. Jej położenie oznacza, iż projekt przestaje istnieć tylko na papierze i w komputerowych modelach, a zaczyna nabierać realnych kształtów. Nic dziwnego, iż ten etap jest celebrowany niemal tak samo jak wodowanie.
Nowa jakość dla polskiej marynarki
Nowoczesne fregaty budowane w ramach programu Miecznik to najważniejszy element systemu obrony morskiej Polski. Zapewnią ochronę Bałtyku, zwiększą zdolności obronne i odstraszania, a jednocześnie stanowią impuls dla rozwoju technologicznego polskiego przemysłu zbrojeniowego.
Program Miecznik zakłada budowę trzech fregat wielozadaniowych na bazie brytyjskiego projektu Arrowhead 140. Wodowanie pierwszej jednostki planowane jest na sierpień 2026 r., natomiast wejście okrętu do służby przewidywane jest w latach 2028–2029.
Nazwy okrętów – Wicher, Burza oraz Huragan, nawiązują do legendarnych niszczycieli z czasów II wojny światowej, ale technologicznie dzielą je od poprzedników całe lata świetlne.
Budowa tych jednostek to nie tylko kwestia prestiżu, ale przede wszystkim paląca potrzeba modernizacji. w tej chwili nasze siły morskie opierają się na wysłużonych fregatach typu Oliver Hazard Perry, które lata świetności mają już dawno za sobą. Program Miecznik, o wartości przekraczającej 8 mld zł, ma to zmienić, wprowadzając Polskę do klubu państw dysponujących nowoczesną flotą nawodną. Jednostki trafią do 3 Flotylli Okrętów.
Mieczniki będą też przystosowane do współpracy ze śmigłowcami pokładowymi, które Polska planuje pozyskać w ramach programu Kondor.
Więcej na Spider’s Web:
Pływająca forteca najeżona czujnikami
Fregaty będą miały około 139 m długości i blisko 20 m szerokości. Ich wyporność sięgnie niemal 7 tys. t , a maksymalna prędkość wyniesie około 26 węzłów, czyli blisko 50 km/h. Zasięg do 8 tys. mil morskich pozwoli im działać nie tylko na Bałtyku, ale też daleko poza nim, w ramach misji sojuszniczych.
Na ich pokładach znajdzie się 76 mm armata OTO Melara, przeznaczona zarówno do zwalczania celów powietrznych, jak i nawodnych. Obrony bezpośredniej dopełnią dwa 35 mm zestawy przeciwlotnicze OSU-35K.
Do walki z innymi okrętami posłużą pociski Naval Strike Missile, dobrze znane już z Nadbrzeżnych Dywizjonów Rakietowych. Z kolei za obronę przed zagrożeniami z powietrza od rakiet, przez drony, po samoloty odpowiadać będą pociski Sea Captor CAMM. Fregaty otrzymają też wyrzutnie torped.
Całość spina nowoczesna elektronika. Radary ścianowe SM400 i dookólne NS50, sonary, systemy identyfikacji swój–obcy oraz rozbudowane systemy walki radioelektronicznej sprawią, iż Mieczniki staną się pływającymi stacjami rozpoznania i nadzoru przestrzeni morskiej i powietrznej. Zarządzanie tym ogromem danych ułatwi system walki Thales Tacticos, mózg okrętu, który integruje sensory i uzbrojenie w jeden spójny obraz sytuacji.
ORP Burza, której stępkę właśnie położono, powinna spłynąć na wodę we wrześniu 2027 r., by wiosną 2030 r. dumnie podnieść biało-czerwoną banderę. Ostatni z serii, ORP Huragan, ma zasilić 3 Flotyllę Okrętów rok później.














