Stare kości RAM są sprzedawane jako nowe. Uwaga na oszustów

Problem związany z rosnącymi cenami przyniósł ze sobą bezczelnych oszustów. Media donoszą o przypadkach sprzedawania starych kości RAM jako nowych. Klienci otrzymują przestarzałe części z przyklejonymi bloczkami metalu imitującymi dodatkową moc. Apelujemy więc o wzmożoną ostrożność.

Oszuści grasują na każdym kroku. Nie kupujcie kości RAM z szemranych źródeł

Chyba każdy już słyszał o tragicznej sytuacji na rynku komponentów komputerowych. Dostępność kości RAM po normalnych cenach brzmi jak odległe marzenie. Sprawę z tego zdają sobie choćby producenci sprzętów, którzy planują wypuszczać znacząco okrojone laptopy i tablety. Problem zaczął niestety przyciągać także oszustów żerujących na desperacji niektórych konsumentów.

Sprawę nagłośniła redakcja portalu VideoCardz, do której wpłynęły informacje dotyczące nikczemnej metody oszustwa. Jeden z czytelników dał znać o swojej przygodzie związanej z zakupem kości RAM. Skusiła go przystępna cena oraz fakt, iż sprzedawca oferował najnowszą pamięć DDR5.

Do starych kości RAM przyklejono kartkę papieru imitującą nową pamięć / Źródło: VideoCardz

Zestaw składający się z 32 GB pamięci XPG Caster okazał się być finalnie przestarzałymi kośćmi DDR2 z naklejką sugerującą użycie nowocześniejszej technologii. Czarę goryczy przelał fakt, iż oszust dołączył metalowy bloczek mający uwiarygodnić sprzedawany produkt. Klient otrzymał jednak produkt mający na karku dwie dekady.

Użycie takiej pamięci na nowoczesnym buildzie jest praktycznie niemożliwe

Nawet jeżeli konsument chciałby użyć kupione kości RAM, to i tak tego nie zrobi. Płyta główna, która obsługuje standard DDR5 nie wspiera starszej technologii. Zakup jest zatem całkowicie bezużyteczny, chyba iż mowa o chęci zbudowania retro komputera. Obstawiam jednak, iż cel nabywcy był nieco inny.

Metalowa płytka zwiększająca wagę produktu / Źródło: VideoCardz

Takich oszustw może być znacznie więcej. jeżeli więc polujecie na pamięć RAM w dobrej cenie, to albo musicie poczekać lub jeszcze ostrożniej podchodzić do internetowych aukcji.

Źródło: VideoCardz / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@harrisonbroadbent)