Test Hutchinson Touareg – pięć lat na rynku i wciąż w grze

magazynbike.pl 2 dni temu

To fascynujące, iż w dobie gwałtownie zmieniających się modeli rowerów i osprzętu na rynku coś potrafi przetrwać pięć lat bez radykalnych zmian. Pierwsza wersja modelu Touareg ukazała się w 2020 roku. Ale uwaga – choćby jeżeli na pierwszy rzut oka wygląda identycznie, to nie do końca jest ta sama opona, którą testujemy dziś. W międzyczasie zmieniło się wiele. Może przede wszystkim… gravele. Pięć lat temu były jeszcze młodym segmentem, szukającym swojej tożsamości pomiędzy szosą a MTB. Dziś to pełnoprawna kategoria, która zdążyła się podzielić na frakcje – od wyścigowych aero graveli po tłuste, wyprawowe maszyny. A Touareg, trochę wbrew rynkowym trendom, pozostał sobą – masywną, pancerną oponą na trudny teren.

Trek Checkmate po Bohemian Border Bash Race – przez cały czas w jednym kawałku, opony też

I teraz uwaga. Touareg na początku był oponą w rozmiarze 650B, czyli 27,5”. Tak, był taki moment w historii, gdy koła i opony w tym rozmiarze – także w gravelach – były bardziej popularne. Firmy choćby przygotowywały rowery z myślą o tym, by takie odrobinę mniejsze koła pasowały bez problemu. Hutchinson miał wówczas propozycję w postaci uniwersalnego, wzmocnionego modelu, który miał sprostać różnym typom tras.

Czas jednak płynął nieubłaganie i w ofercie pojawiła się także wersja 700C – odpowiadająca rowerowym „28 calom”, choć w MTB nazywamy ją 29” (bo te „29 cali” to w praktyce obręcz 28” z szeroką oponą). Taką właśnie testowaliśmy. Nasz egzemplarz w rozmiarze 700C x 45 mm do małych nie należy – po założeniu na obręcz o wewnętrznej szerokości 25 mm mierzył aż 47 mm realnej szerokości.

Dlaczego w ogóle tej opony użyliśmy? Bo z założenia była od razu dostępna w wersji Hardskin, czyli wzmocnianej. Oznacza to specjalną warstwę sięgającą od brzegu do brzegu opony i zapobiegającą przebiciom. A my szukaliśmy opony o dużej objętości na ekstremalny wyścig Bohemian Border Bash Race, w którym miała startować Justyna. Plan był też taki, iż zmieści się w Treku Checkmate, odrobinę łagodząc jego wyścigową, sportową charakterystykę.

Bohemian Border Bash Race – w poszukiwaniu granic

Sprawdzaliśmy kilka różnych modeli opon. Mierzyliśmy też, jakie się zmieszczą w rowerze. Szukaliśmy opony, która pozwoli jeździć po bezdrożach, bo Bohemian Border Bash Race to wyścig długi – 1200 km – i bardzo wymagający w pionie: 25 tysięcy metrów przewyższenia, a do tego trudny technicznie. Tak naprawdę wielu startujących wybiera rowery MTB, bo idea poprowadzenia trasy jak najbliżej starej granicy Czech oznacza jazdę poza ubitymi drogami. Chodziło zaś o to, by opona przez cały czas w miarę lekko się toczyła i jednocześnie zapewniała przyczepność, a przy tym trudno było ją przebić.

WŻładki były dwie….
ale dbając o masę użyliśmy jednej tylko z tyłu

Co więcej, z tyłu użyliśmy też w kole wkładki antyprzebiciowej FlatOut – o niej będzie oddzielna recenzja. Po to właśnie, by w tym trudnym terenie, często także w nocy, nie przebić opony, a rower dodatkowo był dociążony przez bagaż podróżny. Efekt? Bohemian Border Bash Race bez najmniejszego problemu, a potem kolejne jazdy. W tym także wakacje w Dolomitach i nad Gardą, wiosenna rozgrzewka w Gliwicach, gdy w mroźnych warunkach Justyna przejechała 300 km.

Moment decyzji – Touareg i Caracal….
Do kół trafiły też nowe wentyle Flat-Out

I teraz najważniejsze. Testowaliśmy już trzy różne opony Hutchinsona o zupełnie różnym przeznaczeniu – albo takim samym, tyle iż o różnym zastosowaniu. Wszystkie są do gravela. I w ten sposób firma tylko trzema modelami, choć w różnych wariantach, pokrywa całe spektrum zapotrzebowań. Co wypada nam tylko potwierdzić.

Hutchinson Caracal – test długodystansowy. Caracal czy Caracal Race?

Najbardziej wyścigowy, o najniższych oporach toczenia, jest Caracal Race. Później mamy właśnie naszego Touarega, który plasuje się gdzieś pośrodku, ale już toczy się zdecydowanie z większymi oporami. No i jest Tundra – najbardziej terenowa, przypominająca węższą oponę MTB. Tym samym to Wy możecie zdecydować, co wybrać.

Test Hutchinson Tundra – agresywny bieżnik MTB w gravelowym wydaniu

A jaki jest nasz Touareg? Nasze testy, jak i niezależne badania w laboratorium Bicycle Rolling Resistance, potwierdzają, iż w stosunku do Caracala Race toczy się dużo ciężej. Nic dziwnego – klocki są rozbudowane także na środku bieżnika. przez cały czas jednak jest to opona, która potrafi się toczyć gwałtownie i jednocześnie w sposób przewidywalny zachowuje się na różnych podłożach. W dodatku, w związku z tym, iż boczne klocki bieżnika mają taką samą wysokość jak na środku, jest łatwo kontrolowana w zakręcie. Chyba jednak najważniejsze w tym wszystkim jest fakt, iż w wariancie 45 mm i z wkładką sięgającą do brzegu jest trudna do przebicia. To sprawia, iż do wyścigów ultra nadaje się idealnie.

tuż przed startem….
tu jeszcze nie noszą śladów zużycia

I teraz ciekawostka natury estetycznej, ale i praktycznej. Nasza opona jest cała czarna. Początkowo Touareg w najwyższej wersji wyposażenia z wkładką Hardskin był tylko dwukolorowy, z brązowym bokiem. Wersje czarne to był wariant produkowany na Dalekim Wschodzie, z wkładką tylko pod bieżnikiem – nazywało się to Reinforced Plus. w tej chwili jednak Hutchinson postanowił pójść za ciosem: model jest dostępny w wersji Hardskin zarówno czarny, jak i dwukolorowy. W dodatku w bardzo wielu wariantach szerokości, włącznie z tym największym, 50 mm. W związku z tym uważajcie, kupując w internecie, co wybieracie – bo sam kolor nie sugeruje wersji.

Jak Touareg zachowuje się w praktyce?

Touareg to opona, która od początku daje poczucie masywności. Nie jest wyścigowym slickiem, który wymaga ostrożności w terenie, ale też nie jest typową oponą MTB z miękką mieszanką i potężnymi klockami. Na szutrach i drogach gruntowych toczy się stabilnie, a dzięki rozbudowanemu bieżnikowi również po ubitym piachu czy kamienistych odcinkach jedzie pewnie i bez zbędnych uślizgów. Co ważne, zachowuje przewidywalny charakter niezależnie od rodzaju podłoża.

Na suchym i twardym podłożu potrafi być zaskakująco szybki. Przy ciśnieniu około 32-35 PSI bara na szerokiej obręczy daje rozsądny kompromis pomiędzy prędkością a komfortem. Można na nim sprawnie pokonywać asfaltowe dojazdówki bez wrażenia, iż marnujemy energię. Jednak różnica względem Caracal Race jest wyczuwalna – opory toczenia są większe i na dłuższych odcinkach asfaltowych to po prostu widać w liczniku.

W terenie daje o sobie znać jego największy atut – pewność prowadzenia. Boczny profil bieżnika jest tak samo wysoki jak środkowy, więc moment przejścia z jazdy na wprost w zakręt jest przewidywalny i płynny. Nie ma tu efektu „zapadania się” w zakręcie, jak w niektórych oponach, gdzie boczne klocki są wyraźnie wyższe od centralnych. Na luźnym szutrze czy w zakrętach po igliwiu można odważnie dociążyć przód, a opona i tak trzyma linię.

Na mokrym, zwłaszcza w głębszym błocie, widać ograniczenia wzoru bieżnika – klocki gwałtownie się zapychają, a opona traci zdolność samooczyszczania. To jednak przypadłość większości opon tego typu, stawiających na uniwersalność i kompromis między prędkością a przyczepnością.

Komfort i odporność

Przy szerokości realnych 47 mm na obręczy 25 mm wewnętrznej Touareg oferuje sporą objętość powietrza. Dzięki temu dobrze radzi sobie z tłumieniem mniejszych nierówności, choć nie jest to typowo „miękka” opona – sztywne ścianki Hardskin robią swoje. W połączeniu z wkładką FlatOut w tylnym kole daje jednak pełną bezawaryjność w długich, wielodniowych trasach, również przy dużym obciążeniu roweru.

I tu docieramy do sedna – Touareg w wariancie 700×45 Hardskin jest oponą, która w ultra‑wyścigach czy długich, wymagających wyprawach pokazuje pełnię swoich możliwości. To nie jest najszybszy model w ofercie Hutchinsona, ale jeden z najbardziej niezawodnych i wszechstronnych.

Podsumowanie

Hutchinson Touareg to przykład opony, która w świecie gravela stała się czymś w rodzaju żelaznego punktu odniesienia. Od pięciu lat jest w ofercie, zmieniając się subtelnie, ale zachowując to, co najważniejsze – solidną konstrukcję, przewidywalne prowadzenie i odporność na przebicia. Wersja Hardskin w rozmiarze 700×45 mm to masywna, pewna propozycja dla tych, którzy myślą o gravelu nie tylko w kategoriach szybkiej jazdy po ubitych szutrach, ale także jako narzędziu do pokonywania wymagających, wielodniowych tras.

To opona, która potrafi jechać szybko, ale nie udaje wyścigowego slicka. W porównaniu z Caracal Race jest zauważalnie wolniejsza, ale w zamian daje poczucie kontroli w trudniejszym terenie i praktycznie gwarancję bezawaryjnej jazdy. W zestawieniu z Tundrą jest mniej agresywna, ale bardziej uniwersalna – sprawdzi się i w codziennych treningach, i w wyścigach ultra.

Jeśli potrzebujesz opony, która wytrzyma tysiące kilometrów w ciężkich warunkach, pozwoli utrzymać dobre tempo, a jednocześnie nie będzie wymagała od Ciebie codziennej walki z przebiciami – Touareg jest wyborem oczywistym. To nie jest sprzęt dla osób obsesyjnie goniących za każdą sekundą na asfalcie, ale dla tych, którzy wiedzą, iż na mecie ultra‑wyścigu liczy się przede wszystkim to, czy w ogóle tam dojedziesz.

Waga: 590 g (zważona)

Cena: ok. 150 zł

Info: cycling.hutchinson.com/tyres/gravel/touareg/

Idź do oryginalnego materiału