Projekt IRIS²: europejski konkurent Starlinka stoi pod znakiem zapytania

5 godzin temu

Wicekanclerz Niemiec Robert Habeck próbuje zablokować projekt IRIS², zarzucając niesprawiedliwy podział prac między Francją a Niemcami oraz zbyt wysokie koszty.

Europejski projekt satelitarny IRIS² (Infrastruktura na rzecz odporności, wzajemnych połączeń i bezpieczeństwa drogą satelitarną) stoi pod znakiem zapytania z powodu niemieckiego sprzeciwu. Wicekanclerz Robert Habeck z partii Zielonych napisał w kwietniu list do Komisji Europejskiej, w którym stwierdził, iż projekt jest zbyt kosztowny, praca nie jest sprawiedliwie podzielona między Francję a Niemcy, a planowane usługi nie są wystarczająco zaawansowane, aby były warte poniesionych wydatków. Budżet projektu wzrósł o 40% względem pierwotnych założeń i ma kosztować 25 miliardów euro na przestrzeni 15 lat.

Głównym problemem dla Niemiec jest dominacja francuskich firm w konsorcjum SpaceRISE oraz brak konkurencyjnego podejścia do realizacji projektu. Niemiecki przemysł krytykuje fakt, iż Komisja Europejska nie wzięła pod uwagę innowacyjnych firm z sektora New Space. Matthias Wachter z BDI podkreśla, iż firmom w konsorcjum brakuje “realnych zachęt do wykorzystania innowacyjnej siły MŚP i start-upów”. Habeck domagał się, aby 30% środków zostało przeznaczone dla mniejszych i średnich firm, co wynika z faktu, iż w Niemczech nie ma dużych firm zajmujących się przemysłem kosmicznym – tę gałąź gospodarki opanowały właśnie firmy średnie oraz start-upy.

Niemiecka strona czuje się “wymanewrowana przez Francję”, mimo iż będzie musiała zapewnić największy udział w finansowaniu poprzez budżet UE, a niemieckie firmy będą zbyt mało zaangażowane w realizację. BDI skarży się, iż “chociaż Niemcy będą musiały zapewnić największy udział w finansowaniu poprzez budżet UE, będą zbyt mało korzystać”. Dodatkowo krytycy wskazują, iż IRIS² zbyt mocno służy francuskim interesom lotniczym i kosmicznym, a Komisja Europejska chciała współpracować tylko z jednym konsorcjum.

Bruksela zdecydowanie odrzuca niemieckie zarzuty, określając je jako “bezpodstawne” i “czystą taktykę lobbingu”. Urzędnicy z KE twierdzą, iż “lobbing przemysłowy za pośrednictwem państwa członkowskiego nie ma żadnego wpływu na przebieg realizacji projektu”. Komisja argumentuje, iż projekt jest na tyle zaawansowany, iż krajowe wysiłki mające na celu sterowanie zamówieniami na tak późnym etapie są skazane na niepowodzenie. System ma zapewnić bezpieczną łączność dla rządów europejskich oraz oferować szerokopasmowy internet, konkurując z amerykańskim Starlinkiem, który ma już ponad 7000 aktywnych satelitów na orbicie.

Idź do oryginalnego materiału